Sowiecko-unijne święto zimy

W ostatnich latach regularnie powtarza się, że różnego rodzaju instytucje w Europie czerpią z wzorców sowieckich i udają, iż Boże Narodzenie, to jakieś bliżej nieokreślone święto zimy, dziadka Mroza, choinki lub czegoś jeszcze innego. Przejawia się to m.in. w kartkach świątecznych, które owe instytucje wysyłają.

W zeszłym roku ambasada Polski we Włoszech wysyłała na Boże Narodzenie kartki, na których można było zobaczyć "Aldobrandyjskie wesele", rzymskie malowidło ścienne z I wieku p.n.e. Czyżby chodziło o to, że motyw z pogańską imprezką jest ideologicznie słuszny, a reprodukcja jakiegoś bożonarodzeniowego obrazu jednego z mistrzów pędzla mogłaby kogoś obrazić? Sabotaż czy głupota?

W tym roku na sześciu oficjalnych kartkach wydanych przez Parlament Europejski z okazji Bożego Narodzenia nie ma żadnych odniesień do chrześcijaństwa. Tak oto urzędnicy europejscy coraz bardziej przypominają dawnych towarzyszy sowieckich.

To prawda, że w Unii Europejskiej mamy różne religie, a także ludzi niewierzących w Boga. Ale jest też prawdą, że wielu obywateli Europy, to chrześcijanie, którzy mają prawo do życzenia sobie i innym szczęśliwych świąt Bożego Narodzenia, a nie jakiegoś wesołego bałwana… To, co zrobili urzędnicy unijni, to jawna dyskryminacja chrześcijańskich deputowanych Parlamentu Europejskiego oraz milionów Europejczyków, chrześcijan.

DEON.PL POLECA

Tłumaczenie braku symboli narodzenia Jezusa na kartkach świątecznych troską o to, aby nikogo nie urazić, to dość pokrętna argumentacja. Czy pluralizm ma polegać na tym, że chrześcijanie, Żydzi, muzułmanie i inni wierzący będą udawać, że ich święta nie mają wymiaru religijnego, a chodzi w nich jedynie o świętowanie np. pór roku? Uczenie się wzajemnego szacunku zakłada, że będziemy znali symbole oraz historie, które są dla innych ważne. Autentyczna tolerancja nie ma nic wspólnego z "laickim zamordyzmem", który chce wyrzucić z przestrzeni publicznej odniesienia do religii, do wiary w Boga.

Gdybym miał otrzymać kartkę z życzeniami z okazji jakiegoś święta żydowskiego lub muzułmańskiego, to chciałbym, aby były na niej stosowne symbole religijne. W żadnej mierze by mnie one nie uraziły. Wręcz przeciwnie, poprosiłbym o wytłumaczenie ich znaczenia. Absurdem byłoby, gdyby Żyd miał udawać, że np. nie obchodzi święta Chanuki, tylko ot takie sobie bliżej nieokreślone święto rodziny. Tymczasem jakieś środowiska przekonują bałamutnie, że religijną symbolikę trzeba schować w ciemny kąt, bo jakiś niewierzący w Boga zdenerwuje się wielce widząc kartkę z obrazem betlejemskiej szopki. Jeśli rzeczywiście ktoś na widok Dzieciny w żłobie miałby dostać drgawek i piany z ust, to niech się stosownie leczy u psychiatry.

Rozumiem, że są ludzie, którzy wolą otrzymywać i wysyłać neutralne kartki świąteczne bez odniesień religijnych. Niech więc będą takie kartki. Nie może być jednak tak, że na sześć kartek wydanych przez Parlament Europejski, żadna nie ma najmniejszego symbolu religijnego związanego z Bożym Narodzeniem. Poza tym warto zauważyć, że symbolika obrazów ze świętą Rodziną w Betlejem jest tak szeroka, iż normalny niewierzący nie ma żadnego problemu, aby przyjąć taki obraz jako wyraz ogólnoludzkich wartości, takich jak miłość macierzyńska i ojcowska, rodzina, pokój…

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sowiecko-unijne święto zimy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.