Adveniat Regnum Tuum!

Adveniat Regnum Tuum!
Artykuł własny - Szymon M. Żyśko

Który tron jest najodpowiedniejszy dla Jezusa Chrystusa? Kto o tym rozstrzygnie?

Nastąpiła długo oczekiwana niedziela, uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata, kończąca rok liturgiczny. Wielu kapłanów ma w tym dniu nie lada problem. Jak w dzisiejszej homilii przekazać prawdziwy obraz królowania Jezusa? Mamy w Kościele wielki renesans jeżeli chodzi o ruchy intronizacyjne. Jednak nie ma tutaj prostego podziału na przeciwników i zwolenników, znaczna większość nawet wśród tych grup nie ma pojęcia o sednie, istocie Królowania Bożego.

Jezus sam o sobie mówi, że jest Królem i na to się narodził. Zaznacza też, że jego Królestwo nie jest z tego świata. Jak więc odnieść wszechmogącego Boga do Królestwa, które jest ograniczone? Poza naszym światem? Myślę, że jest to jedna z tych prawd objawionych, które trudno pojąć, ale w sposób naturalny wynika z łaski poznania.

Jezus w Ewangelii odpowiada na zarzut Piłata, jasno sformułowany. Ustosunkowuje się do treści pytania, zachowując cały czas prawdę w jakiej żyje. Dla nas, czytających, sprawa jest prosta - Jezus jest Królem. Natomiast kontekst sytuacji może być różny. W czasach Jezusa, król był nie tyle symbolem władzy i bezpieczeństwa, co instytucją samą w sobie. Ludzie posiadali tylko takie pojęcie o panowaniu i z obecności króla czerpali siłę do życia we wspólnocie. Obecnie nazwalibyśmy to patriotyzmem. Dzisiejsza władza się zmieniła. Sądzę nawet, że żyjemy w czasach, kiedy nastąpiło zmniejszenie jej godności urzędowej. Jest inaczej sprawowana, oddano ją w ręce ludu. Jest czasowa, każdy może zostać wybrany na urząd i zniesiony z urzędu. Jest zależna wobec innych królestw (czyt. państw) i dyplomacji. Władza monarsza była u początków legitymowana krwią. Wyrocznią królestwa była opatrzność Boża, a władca czuł, że jest mu dana od Boga.

Jezus natomiast jest królem całkowitym, bezgranicznym (wszechświata, wszech - stanu i wszechrzeczy). Jego mandat jest z krwi, tej przelanej na krzyżu i tej z Boga Ojca. Nie jest Panem, który stosuje dyplomację, ponieważ Ojciec ustalił prawa świata na początku. Stanowi prawo, sąd i stworzenie w świecie. Czy da się jego panowanie zamknąć w ludzkie kategorie? Do kogo byśmy porównali ten przykład? Prezydent, książę, premier, dyktator?

Współczesna władza królewska jest reprezentacyjna w stosunku do władzy ludu. Chrystus nie chce być ozdobą do życia człowieka, ale życiem człowieka. Czego nie ma prawa wymagać żaden inny monarcha i rządca. Pełna władza i moc jest w ręku Ojca, a jego pomazańcem jest Syn. Jeśli zaczniemy szukać odpowiednika według nadziei, jakie pokładamy w Jezusie, to co znajdziemy? Bank, urząd, szpital? Tak naprawdę inwestujemy tam tylko w pieniądze, własność i zdrowie. Nie ma na tym świecie słowa, tytułu, urzędu, który opisałby panowanie Boże.

Nie wiem czy szukanie tronu dla Jezusa jest dobre. Daleki jestem od popierania intronizacji w wydaniu państwowym, ale czuje całym sercem, że Jezus tym Królem jest. Królem czego? Granice jego królestwa objawiają mi się jak z zaciemnionej mapy, kiedy jestem z Nim zjednoczony w modlitwie. Gdy własną wolą odnawiam akt Jego wyboru na Pana mojego życia. Czyniąc to z miłości, moje serce wchodzi w granice ziem odzyskanych dla Syna Człowieczego. Nie potrzebuję widzieć Go na tronie państwa, bo wszystko staje się drugorzędne, gdy On zasiada na swoim miejscu, w moim sercu. Wtedy już nawet moje serce przestaje być moje i staje się Jego własnością.

W modlitwie człowiek wchodzi w światło prawdy Bożej i może spróbować nazwać istotę Boga w swoim życiu. Jest to jednak tylko ugryzienie wielkiego tortu prawdy o Bogu. Rozważania na ten temat wchodzą w tajemnicę Trójcy Świętej, o której wielu myślicieli mówiło, że odkryło prawdę i nie mylili się, ale był to tylko element prawdy. Sami sobie nie zaprzeczali, ale pyszne było twierdzenie, że jest absolutna. Wchodząc w ten świat, odkryłem, że Jezus jest dla mnie GWARANTEM. W świecie gdzie wszystko staje się jednorazowe, od przedmiotów codziennego użytku po miłość, On jest stały, niezmienny i wieczny. Nie podlega gwarancji ale sam stanowi gwarancję wartości, jakimi żyję, gdy się w Nim zanurzę. To jest moje zrozumienie najbliższe pojęciu panowania.

Nie na darmo święto to jest uroczystością Jezusa, po pierwsze Chrystusa, a dopiero później Króla. Nie chcę wejść w spór o intronizację i nie oceniam jej słuszności. Nie do mnie należy osąd. Zachęcam jednak wszystkich katolików, by z okazji tej uroczystości zajrzeli w głąb swojego rozmodlonego serca i odkryli w nim prawdę o Bogu, w życiu każdego z nas. Choć nie sposób wyrazić tego słowami, to czuję sercem kim jest Ten, który przychodzi gdy powtarzam każdego dnia:

Panie Jezu Chryste,
Ciebie wybieram jako mojego Pana
i za apostołem Piotrem powtarzam:
Ty jesteś Chrystus, Boga Syn, Zbawiciel!
Tobie oddaję moją przeszłość,
dzień dzisiejszy i przyszłość
oraz całą moją wieczność.
TY jesteś moją Prawdą,
TY jesteś moją Drogą,
moim Życiem i moją Miłością.
Teraz i na wieki. Amen.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Adveniat Regnum Tuum!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.