W zakonie jezuitów przełożony generalny sprawuje funkcję dożywotnio. Oczywiście ze względu na zły stan zdrowia może zrezygnować wcześniej (co zresztą ostatnio stało się regułą), ale nie ma kadencji swego urzędowania. Podobnie nie ma formalnych kadencji sprawowania posługi prowincjała i przełożonych lokalnych. Jednak tradycyjnie taka nieformalna i umowna “kadencja” trwa 6 lat i jak to zwykle bywa z tradycją, wszyscy są przekonani, że nie powinno być od niej wyjątków i oczekują, że po sześciu latach sprawowania funkcji, przełożony - obojętnie, czy był dobry, czy zły - zostanie zastąpiony przez kogoś innego. Oczywiście niezależnie, czy był dobry, czy zły, wszyscy mają nadzieję, że kolejny będzie… lepszy.
W zakonie jezuitów przełożony generalny sprawuje funkcję dożywotnio. Oczywiście ze względu na zły stan zdrowia może zrezygnować wcześniej (co zresztą ostatnio stało się regułą), ale nie ma kadencji swego urzędowania. Podobnie nie ma formalnych kadencji sprawowania posługi prowincjała i przełożonych lokalnych. Jednak tradycyjnie taka nieformalna i umowna “kadencja” trwa 6 lat i jak to zwykle bywa z tradycją, wszyscy są przekonani, że nie powinno być od niej wyjątków i oczekują, że po sześciu latach sprawowania funkcji, przełożony - obojętnie, czy był dobry, czy zły - zostanie zastąpiony przez kogoś innego. Oczywiście niezależnie, czy był dobry, czy zły, wszyscy mają nadzieję, że kolejny będzie… lepszy.
PAP / mł
- Kapłan nie powinien dotykać Ciała Pańskiego rękami splamionymi grzechami. Nie godzi się, aby przyjmował do serca pogrążonego w ciemności grzechu, zwłaszcza ciężkiego, Jego Ciała - mówił abp Tadeusz Wojda.
- Kapłan nie powinien dotykać Ciała Pańskiego rękami splamionymi grzechami. Nie godzi się, aby przyjmował do serca pogrążonego w ciemności grzechu, zwłaszcza ciężkiego, Jego Ciała - mówił abp Tadeusz Wojda.
PAP/ kb
- Serce nie może pozostać puste. Jeśli zabraknie wiary i miłości w ich miejsce wkrada się egoizm, pożądanie, pragnienie dominacji, przemoc, a nawet nienawiść – powiedział w środę w Gdańsku podczas mszy św. z okazji 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Wojda.
- Serce nie może pozostać puste. Jeśli zabraknie wiary i miłości w ich miejsce wkrada się egoizm, pożądanie, pragnienie dominacji, przemoc, a nawet nienawiść – powiedział w środę w Gdańsku podczas mszy św. z okazji 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Wojda.
PAP / pk
Człowiek głoszący Ewangelię musi najpierw "oczyścić swoją pamięć i leczyć swoje rany w kontakcie z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym" - powiedział metropolita gdański abp Tadeusz Wojda podczas sympozjum "Modele misyjne i areopagi współczesnego zaangażowania misyjnego".
Człowiek głoszący Ewangelię musi najpierw "oczyścić swoją pamięć i leczyć swoje rany w kontakcie z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym" - powiedział metropolita gdański abp Tadeusz Wojda podczas sympozjum "Modele misyjne i areopagi współczesnego zaangażowania misyjnego".
KAI/ ed
Każda twarz emigranta, która staje na waszej drodze, naznaczona jest trudną i przykrą historią. Jezus chce was wyczulić na ich los, ich obecność i godność - mówił abp Tadeusz Wojda do funkcjonariuszy i pracowników Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej podczas uroczystej Mszy św. w białostockiej archikatedrze.
Każda twarz emigranta, która staje na waszej drodze, naznaczona jest trudną i przykrą historią. Jezus chce was wyczulić na ich los, ich obecność i godność - mówił abp Tadeusz Wojda do funkcjonariuszy i pracowników Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej podczas uroczystej Mszy św. w białostockiej archikatedrze.
KAI/ ed
"Nasze zadanie jest zadaniem sług, którzy jak ci w Kanie napełnili stągwie wodą. I my, należąc do różnych wyznań, modlitwą i obecnością staramy się napełniać stągwie naszego życia, wierząc, że kiedyś Chrystus przemieni tę wodę w dobre wino - mówił na zakończenie Mszy św. o jedność chrześcijan abp Tadeusz Wojda.
"Nasze zadanie jest zadaniem sług, którzy jak ci w Kanie napełnili stągwie wodą. I my, należąc do różnych wyznań, modlitwą i obecnością staramy się napełniać stągwie naszego życia, wierząc, że kiedyś Chrystus przemieni tę wodę w dobre wino - mówił na zakończenie Mszy św. o jedność chrześcijan abp Tadeusz Wojda.
KAI / pch
"Dla nas, ludu Podlasia, wiara nie jest czymś przypadkowym lub opcjonalnym, lecz częścią integralną codziennego życia" - mówił do kilkutysięcznej rzeszy wiernych w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Świętej Wodzie abp Tadeusz Wojda.
"Dla nas, ludu Podlasia, wiara nie jest czymś przypadkowym lub opcjonalnym, lecz częścią integralną codziennego życia" - mówił do kilkutysięcznej rzeszy wiernych w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Świętej Wodzie abp Tadeusz Wojda.