Od ośmiu lat trwa w Polsce dyskusja o przyjmowaniu uchodźców. Podsycanie strachu przed „obcymi” było obecne w kampanii przed wyborami w roku 2015, temat powracał przy okazji kolejnych elekcji. Przybrał na sile w czasie, gdy grupy migrantów szturmowały naszą granicę z Białorusią. Ze zdwojoną mocą powrócił kilka tygodni temu, gdy Unia Europejska uzgodniła tzw. pakiet migracyjny. Odpowiedzią Polski jest chóralne „nie” rządzących i pomysł, by Polacy wypowiedzieli się w sprawie w referendum.
Od ośmiu lat trwa w Polsce dyskusja o przyjmowaniu uchodźców. Podsycanie strachu przed „obcymi” było obecne w kampanii przed wyborami w roku 2015, temat powracał przy okazji kolejnych elekcji. Przybrał na sile w czasie, gdy grupy migrantów szturmowały naszą granicę z Białorusią. Ze zdwojoną mocą powrócił kilka tygodni temu, gdy Unia Europejska uzgodniła tzw. pakiet migracyjny. Odpowiedzią Polski jest chóralne „nie” rządzących i pomysł, by Polacy wypowiedzieli się w sprawie w referendum.