Pierwszy lockdown w 2020 roku był dla mnie takim ciosem, po którym zbierałam się bardzo długo. Mój obraz Boga, który kocha, legł w gruzach. Czy epidemia jest karą za grzechy? Czy ci, którzy mówią o końcu świata, nie mają racji? Choć mój mózg to odrzucał, serce błagało o spokój – nie potrafiłam nikomu zaufać, a było ze mną naprawdę źle.
Pierwszy lockdown w 2020 roku był dla mnie takim ciosem, po którym zbierałam się bardzo długo. Mój obraz Boga, który kocha, legł w gruzach. Czy epidemia jest karą za grzechy? Czy ci, którzy mówią o końcu świata, nie mają racji? Choć mój mózg to odrzucał, serce błagało o spokój – nie potrafiłam nikomu zaufać, a było ze mną naprawdę źle.