Rosyjski biznesmen Borys Bieriezowski nie żyje

Rosyjski biznesmen Borys Bieriezowski nie żyje
(fot. facebook.com/ Boris Berezovsky)
PAP/ ad

Przebywający od wielu lat na emigracji rosyjski biznesmen Borys Bieriezowski został znaleziony martwy w wannie w swym domu w Londynie - poinformowała w sobotę rosyjska agencja ITAR-TASS, powołując się na źródła z otoczenia Bieriezowskiego.

Wiadomość tę potwierdziła moskiewska kancelaria adwokacka "Aleksandr Dobrowinski i Partnerzy" oraz zięć Bieriezowskiego Egon Schuppe za pośrednictwem portalu Facebook. Według niektórych źródeł skonfliktowany z Kremlem 67-letni biznesmen popełnił samobójstwo.

DEON.PL POLECA




Od 2001 roku Bieriezowski ścigany jest przez władze rosyjskie pod zarzutem malwersacji finansowych, prania pieniędzy i prowadzenia przygotowań do obalenia siłą ustroju państwowego Rosji. W 2003 roku biznesmen uzyskał azyl w Wielkiej Brytanii i zamieszkał w posiadłości Wentworth Park w podlondyńskim Surrey strzeżony przez weteranów francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Wartość tej rezydencji szacuje się na 25 mln funtów.

Według Schuppego Bieriezowski był ostatnio w depresji. Zaniedbywał kontakty z przyjaciółmi i znajomymi i tylko z rzadka wychodził z domu. Powodem jego stanu miała być seria przegranych spraw sądowych, co naraziło go na ogromne wydatki i postawiło na krawędzi bankructwa.

Ostatnio dziennik "Times" pisał, że Bieriezowski wystawił na aukcji obrazy, w tym ważny dla niego portret Lenina namalowany przez Andy'ego Warhola. Wcześniej zlikwidował założoną i finansowaną przez siebie Fundację Swobód Obywatelskich, wspierającą opozycję w Rosji. Sprzedał też Wentworth Park. Kilka miesięcy temu na poczet zasądzonych wobec niego roszczeń sąd zabezpieczył położony w południowej Francji zamek Garaoupe wartości około 300 mln funtów.

Jeszcze w 2004 roku majątek Bieriezowskiego oceniano na około 1,3 mld funtów. Pieniądze roztrwonił jednak na życie w luksusie, utrzymywanie nieruchomości, licznego personelu, adwokatów i PR. Wspierał też finansowo pomarańczową rewolucję na Ukrainie i nieudaną kampanię prezydencką swego przyjaciela Badriego Patarkaciszwilego w Gruzji. Pomagał też antyputinowskim opozycjonistom, w tym byłemu funkcjonariuszowi KGB i FSB Aleksandrowi Litwinience, który tak jak on uzyskał azyl w Wielkiej Brytanii. Po zamordowaniu Litwinienki Bieriezowski pomagał wdowie po nim.

Najkosztowniejsza dla Bierezowskiego była przegrana w procesie z Romanem Abramowiczem o odszkodowanie na sumę 5,6 mld dolarów z powodu rzekomo nieprawidłowej sprzedaży przez Abramowicza udziałów Bierezowskiego w koncernie naftowym Sibnieft. Same koszty sądowe, którymi go obciążono, wyniosły 35 mln funtów. Łączne koszty pięciomiesięcznego postępowania ocenia się na około 100 mln funtów. Dodatkowo sędzia rzuciła cień na reputację Bieriezowskiego, nazywając go "zupełnie niewiarygodnym świadkiem".

Z kolei rosyjski przewoźnik lotniczy Aerofłot procesował się z biznesmenem o zwrot pieniędzy w związku z nieprawidłowościami prywatyzacji z początku lat 90. Bierezowski wygrał przed sądem w Londynie z Aerofłotem, ale przewoźnik przejął około 32 mln funtów od firm powiązanych z Bierezowskim w Szwajcarii. W tej samej sprawie w 2007 roku sąd w Moskwie skazał go zaocznie na sześc i pół roku więzienia za wyprowadzenie z Aerofłotu pieniędzy za pośrednictwem szwajcarskiej spółki Andava.

Bierezowski, z wykształcenia matematyk, był jedną z najbardziej wpływowych postaci koterii wokół Borysa Jelcyna, prezydenta Rosji w latach 1991-1999. Chwalił się, że sam wraz z wąską grupą oligarchów kontroluje połowę rosyjskiej gospodarki. Posiadał znaczne udziały m.in. w przemyśle samochodowym i naftowym, w finansach, telewizji ORT oraz koncernie aluminiowym Rusal.

Szarą eminencją Bieriezowski przestał być wraz z nastaniem rządów Władimira Putina.

Policyjni eksperci przeszukują dom Bieriezowskiego

Eksperci policji brytyjskiej ds. materiałów chemicznych, biologicznych i radioaktywnych rozpoczęli w niedzielę nad ranem przeszukanie domu zmarłego w sobotę rosyjskiego miliardera Borysa Berezowskiego. Celem jest wyjaśnienie okoliczności śmierci biznesmena.
Skonfliktowany z prezydentem Rosji Władimirem Putinem Bieriezowski został w sobotę znaleziony w sobotę martwy w domu w Ascot, ok. 60 km na południowy zachód od Londynu. Policja poinformowała, że traktuje zgon jako niewyjaśniony. Rejon rezydencji Bieriezowskiego wraz z okolicznymi ulicami został zablokowany.
Rzecznik policji Doliny Tamizy oświadczył, że ciało Bieriezowskiego pozostaje nadal w jego rezydencji a przeszukanie ma charakter "środka ostrożności" i umożliwi "przeprowadzenie śledztwa w celu ustalenia przyczyny zgonu". Dodał, że okoliczna ludność nie jest zagrożona i przeprosił za wszelkie utrudnienia.  
Według adwokata Bieriezowskiego Aleksandra Dobrowińskiego, Bieriezowski popełnił samobójstwo. Jednak jeden z przyjaciół rodziny biznesmena zdementował tę informację. 
AFP informowała powołując się na dziennikarza magazynu "Forbes" Ilię Żeguliewa, że Bieriezowski, mówił mu dzień przed śmiercią, iż "jego życie nie ma już sensu"  oraz, że "nie wie co powinien teraz robić". Miał też mówić, że za wszelką cenę chce powrócić do Rosji.
Biznesmen uszedł z życiem z kilku zamachów, w rezultacie jednego z nich zginął jego szofer.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosyjski biznesmen Borys Bieriezowski nie żyje
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.