Rzeczpospolita / pk
Sytuacja na Sri Lance po krwawych zamachach na kościoły i hotele wciąż nie jest stabilna. Władze kraju obawiają się, że w najbliższych dniach może dojść do kolejnych zamachów. Według informacji podanych przez wojsko, bezpieczeństwa na ulicach pilnuje 10 tys. żołnierzy.
Sytuacja na Sri Lance po krwawych zamachach na kościoły i hotele wciąż nie jest stabilna. Władze kraju obawiają się, że w najbliższych dniach może dojść do kolejnych zamachów. Według informacji podanych przez wojsko, bezpieczeństwa na ulicach pilnuje 10 tys. żołnierzy.