To piękne opowiadanie ukazuje niejako w pigułce istotę posłannictwa Jezusa. On nie osądza nikogo, sam zostanie osądzony i skazany. Oskarżoną bowiem nie jest grzeszna kobieta. Ona jest jedynie "przynętą", aby znaleźć powód do oskarżenia i skazania Jego.
To piękne opowiadanie ukazuje niejako w pigułce istotę posłannictwa Jezusa. On nie osądza nikogo, sam zostanie osądzony i skazany. Oskarżoną bowiem nie jest grzeszna kobieta. Ona jest jedynie "przynętą", aby znaleźć powód do oskarżenia i skazania Jego.
Słowa te u św. Jana są związane z uwielbieniem i "wywyższeniem" Syna na krzyżu. On oddaje za nas swoje życie. Chwila obecna już jest tym czasem spotkania z Jezusem i momentem na podjęcie decyzji opowiedzenia się za Nim.
Słowa te u św. Jana są związane z uwielbieniem i "wywyższeniem" Syna na krzyżu. On oddaje za nas swoje życie. Chwila obecna już jest tym czasem spotkania z Jezusem i momentem na podjęcie decyzji opowiedzenia się za Nim.
"Pogoń" za cudownościami i pozorami religijności zagraża nam wszystkim. A tymczasem, domaganie się znaków i cudów i uzależnianie od nich naszej wiary to wątpienie w miłość Boga. Zbawienie to nie zdrowie czy bogactwo. Znakiem prawdziwej wiary jest przyjęcie Tego, który jest życiem.
"Pogoń" za cudownościami i pozorami religijności zagraża nam wszystkim. A tymczasem, domaganie się znaków i cudów i uzależnianie od nich naszej wiary to wątpienie w miłość Boga. Zbawienie to nie zdrowie czy bogactwo. Znakiem prawdziwej wiary jest przyjęcie Tego, który jest życiem.
Jeśli jestem z Jezusem, mam Jego Ducha, jestem dzieckiem Ojca i należę do Królestwa niebieskiego. Jeśli nie jestem z Jezusem, staję przeciwko Niemu i wpadam w sidła "ducha niemego", który przeszkadza mi usłyszeć i wypowiadać słowa prawdy.
Jeśli jestem z Jezusem, mam Jego Ducha, jestem dzieckiem Ojca i należę do Królestwa niebieskiego. Jeśli nie jestem z Jezusem, staję przeciwko Niemu i wpadam w sidła "ducha niemego", który przeszkadza mi usłyszeć i wypowiadać słowa prawdy.
Zadziwiająca i trudna do zrozumienia psychologicznie jest postawa takiego dłużnika, jak ten pierwszy z przypowieści. Ogrom majątku, jaki mu został darowany jest nieporównanie większy od tego, co mu był winien ten drugi. Czy to zaślepienie, głupota, brak wyobraźni, szatańska pokusa, upór? Zapewne wszystko naraz. 
Zadziwiająca i trudna do zrozumienia psychologicznie jest postawa takiego dłużnika, jak ten pierwszy z przypowieści. Ogrom majątku, jaki mu został darowany jest nieporównanie większy od tego, co mu był winien ten drugi. Czy to zaślepienie, głupota, brak wyobraźni, szatańska pokusa, upór? Zapewne wszystko naraz. 
"Wy jesteście przyjaciółmi moimi...". Jezus wypowiada te słowa wobec uczniów, którzy Go opuszczą, zdradzą, sprzedadzą za "krwawą" mamonę. Pomimo słabości i grzechów Jezus jest naszym Przyjacielem. On jest także moim Przyjacielem, niezależnie od grzechów i zdrad.
"Wy jesteście przyjaciółmi moimi...". Jezus wypowiada te słowa wobec uczniów, którzy Go opuszczą, zdradzą, sprzedadzą za "krwawą" mamonę. Pomimo słabości i grzechów Jezus jest naszym Przyjacielem. On jest także moim Przyjacielem, niezależnie od grzechów i zdrad.
To, co prowadzi do szczęścia i zbawienia to miłosierdzie wobec potrzebujących. Żeby zrozumieć teraźniejszość trzeba "rozeznawać" znaki czasu.
To, co prowadzi do szczęścia i zbawienia to miłosierdzie wobec potrzebujących. Żeby zrozumieć teraźniejszość trzeba "rozeznawać" znaki czasu.
Nawet bliskość z Panem, oddanie się Jemu (Maria wytrwała przy Jezusie i była pod krzyżem, apostołowie byli wybrani i formowani przez Niego), nie jest całkowitym zabezpieczeniem przed słabością, grzechem i postawą, która bulwersuje i niszczy wspólnotę. Na podziały w naszych wspólnotach musimy patrzeć przez ten pryzmat.
Nawet bliskość z Panem, oddanie się Jemu (Maria wytrwała przy Jezusie i była pod krzyżem, apostołowie byli wybrani i formowani przez Niego), nie jest całkowitym zabezpieczeniem przed słabością, grzechem i postawą, która bulwersuje i niszczy wspólnotę. Na podziały w naszych wspólnotach musimy patrzeć przez ten pryzmat.
Ewangelia nie jest nauczaniem teorii, ale jest świadectwem życia. Uczeń Jezusa nie skupia uwagi na sobie, ale jego przykład wskazuje innym na Pana. 
Ewangelia nie jest nauczaniem teorii, ale jest świadectwem życia. Uczeń Jezusa nie skupia uwagi na sobie, ale jego przykład wskazuje innym na Pana. 
Jezus zachęca nas, abyśmy odrzucili wrodzoną skłonność do zemsty, a stawali się "synami Ojca" w niebie poprzez wprowadzanie w życie "Jego logiki". Bóg nie działa według logiki wzajemności, lecz obfitości przebaczenia i miłosierdzia.
Jezus zachęca nas, abyśmy odrzucili wrodzoną skłonność do zemsty, a stawali się "synami Ojca" w niebie poprzez wprowadzanie w życie "Jego logiki". Bóg nie działa według logiki wzajemności, lecz obfitości przebaczenia i miłosierdzia.
Jest wiele opinii i domysłów, co do tego, kim jest Jezus. Uczniowie także mają swoje przemyślenia i odczucia. Także dzisiaj jesteśmy wezwani do tego, by w szczerości powiedzieć Panu, kim On jest dla mnie.
Jest wiele opinii i domysłów, co do tego, kim jest Jezus. Uczniowie także mają swoje przemyślenia i odczucia. Także dzisiaj jesteśmy wezwani do tego, by w szczerości powiedzieć Panu, kim On jest dla mnie.
Kluczem do sprawiedliwości jest miłosierdzie, zdolność do przebaczania innym ich win. To jest warunek zyskania przychylności Boga i odpuszczenia naszych grzechów.
Kluczem do sprawiedliwości jest miłosierdzie, zdolność do przebaczania innym ich win. To jest warunek zyskania przychylności Boga i odpuszczenia naszych grzechów.
Nie bądźcie obłudni i gadatliwi! Nic tak nie niszczy wnętrza człowieka religijnego jak obłuda i pozory. Potrzebujemy spójności. Mnożenie formuł, słów i gestów nie zrobi wrażenia na Bogu i jest wypaczeniem religijności.
Nie bądźcie obłudni i gadatliwi! Nic tak nie niszczy wnętrza człowieka religijnego jak obłuda i pozory. Potrzebujemy spójności. Mnożenie formuł, słów i gestów nie zrobi wrażenia na Bogu i jest wypaczeniem religijności.
We wspólnocie Kościoła często doświadczamy takiego zamieszania i rozprawiania o brakach. To jest karmienie się "kwasem" świata. Jesteśmy wtedy skoncentrowani bardziej na własnych obawach, wypominając sobie wzajemnie braki, niż na słowie i chlebie Jezusa. 
We wspólnocie Kościoła często doświadczamy takiego zamieszania i rozprawiania o brakach. To jest karmienie się "kwasem" świata. Jesteśmy wtedy skoncentrowani bardziej na własnych obawach, wypominając sobie wzajemnie braki, niż na słowie i chlebie Jezusa. 
Jesteśmy zamknięci, ‘głusi selektywnie’, mający problemy ze wszystkim, niepotrafiący przyjąć słowa Pana w prostocie. Właśnie przez to ciagle ‘domagamy się znaku’, mamy oczekiwania wobec Boga, a nie umiemy docenić tego, co jest nam dane: ‘cudu chleba/Eucharystii’, bliskości i życzliwości Boga.
Jesteśmy zamknięci, ‘głusi selektywnie’, mający problemy ze wszystkim, niepotrafiący przyjąć słowa Pana w prostocie. Właśnie przez to ciagle ‘domagamy się znaku’, mamy oczekiwania wobec Boga, a nie umiemy docenić tego, co jest nam dane: ‘cudu chleba/Eucharystii’, bliskości i życzliwości Boga.
Jezus przyszedł, aby uleczyć nas z "głuchoty", uzdolnić nas do słuchania Go i do dialogu z Bogiem. Opisany przez św. Marka cud ma strukturę "egzorcyzmu chrzcielnego". Poddajmy się temu egzorcyzmowi!
Jezus przyszedł, aby uleczyć nas z "głuchoty", uzdolnić nas do słuchania Go i do dialogu z Bogiem. Opisany przez św. Marka cud ma strukturę "egzorcyzmu chrzcielnego". Poddajmy się temu egzorcyzmowi!
Eucharystia – Chleb Pański także dzisiaj dzieli wspólnotę wierzących. Tu widzimy, że dziećmi Boga jesteśmy nie przez ‘pochodzenie’, ale przyjmując darmową miłość Ojca, jaka przychodzi w Jezusie-Chlebie.
Eucharystia – Chleb Pański także dzisiaj dzieli wspólnotę wierzących. Tu widzimy, że dziećmi Boga jesteśmy nie przez ‘pochodzenie’, ale przyjmując darmową miłość Ojca, jaka przychodzi w Jezusie-Chlebie.
Doświadczenia religijnego nie można sprowadzić tylko do przeżycia duchowego. Ono ma także wymiar fizyczny, cielesny, niemalże "palpacyjny". Jest w tym zagrożenie "przesądem", ale bez "fizyczności" religia staje się "anielska" a nie ludzka.
Doświadczenia religijnego nie można sprowadzić tylko do przeżycia duchowego. Ono ma także wymiar fizyczny, cielesny, niemalże "palpacyjny". Jest w tym zagrożenie "przesądem", ale bez "fizyczności" religia staje się "anielska" a nie ludzka.
Jeśli posiadam rzeczy, daję rzeczy. Jeśli nic nie mam, daję samego siebie i tylko wtedy prawdziwie kocham.
Jeśli posiadam rzeczy, daję rzeczy. Jeśli nic nie mam, daję samego siebie i tylko wtedy prawdziwie kocham.
Możemy wiedzieć wszystko o Jezusie: co robił, mówił, kim był. Ale to nie wystarczy, by spotkać się z Nim. Zwątpienie jest kamieniem, o który się potykamy. To jest choroba naszej wyobraźni. Nie chcemy uwierzyć w Niego, jaki jest. Chcemy wpasować Go w nasze wyobrażenia.
Możemy wiedzieć wszystko o Jezusie: co robił, mówił, kim był. Ale to nie wystarczy, by spotkać się z Nim. Zwątpienie jest kamieniem, o który się potykamy. To jest choroba naszej wyobraźni. Nie chcemy uwierzyć w Niego, jaki jest. Chcemy wpasować Go w nasze wyobrażenia.