Rafał Lesiecki / PAP / slo
Bezpiecznik odpowiadający m.in. za awaryjne wysuwanie podwozia był wyłączony, a systemy samolotu tego nie sygnalizowały; maszyna przed startem była sprawna - stwierdziła komisja badająca awaryjne lądowanie boeinga 767 1 listopada na lotnisku Warszawa Okęcie.
Bezpiecznik odpowiadający m.in. za awaryjne wysuwanie podwozia był wyłączony, a systemy samolotu tego nie sygnalizowały; maszyna przed startem była sprawna - stwierdziła komisja badająca awaryjne lądowanie boeinga 767 1 listopada na lotnisku Warszawa Okęcie.