Ojciec Michał Pro SJ szedł na miejsce kaźni bardzo spokojny. Po drodze powiedział wszystkim, że im przebacza. W ręku ściskał krzyżyk, który otrzymał w jezuickim nowicjacie oraz różaniec. Poprosił o możliwość modlitwy na klęczkach. Następnie wstał nie pozwalając zawiązać sobie oczu. Rozłożywszy ręce na krzyż zdążył jeszcze krzyknąć: "Niech żyje Chrystus Król!".
Ojciec Michał Pro SJ szedł na miejsce kaźni bardzo spokojny. Po drodze powiedział wszystkim, że im przebacza. W ręku ściskał krzyżyk, który otrzymał w jezuickim nowicjacie oraz różaniec. Poprosił o możliwość modlitwy na klęczkach. Następnie wstał nie pozwalając zawiązać sobie oczu. Rozłożywszy ręce na krzyż zdążył jeszcze krzyknąć: "Niech żyje Chrystus Król!".