Kiedy słyszę takie historie - o mądrych żydowskich rabinach, z humorem patrzących na świat, albo o dalekowschodnich guru, którzy jednym zdaniem rzucają światło i rozpraszają mroki życia - bierze mnie paskudna złość. Dlaczego nikt takich żartów nie opowiada o nas, katolickich księżach!?
Kiedy słyszę takie historie - o mądrych żydowskich rabinach, z humorem patrzących na świat, albo o dalekowschodnich guru, którzy jednym zdaniem rzucają światło i rozpraszają mroki życia - bierze mnie paskudna złość. Dlaczego nikt takich żartów nie opowiada o nas, katolickich księżach!?