Co jest najważniejsze?

Co jest najważniejsze?
(fot. pjn / flickr.com)
Wojciech Morański SJ

"Rodzina musi poczuć, że nie jest osamotniona, rodzina musi czuć wsparcie państwa" - czytamy w programie partii Polska Jest Najważniejsza. A jak na program PJN zareagowałaby typowa polska rodzina?

- Co czytasz? - zapytała Grażyna swego męża Janka, który pochłonięty lekturą gazety, nie zauważył przyniesionej przez żonę kawy. - Nie planują jakiś zmian w szkołach? - dopytywała Grażyna, bo jako nauczycielka z 15 letnim stażem dobrze zdawała sobie sprawę z wielu niedociągnięć w rodzimym systemie oświaty.

- Zmiany? Nie! Na pewno nie teraz. Teraz tylko obietnice, że po wyborach będzie lepiej - odpowiedział Janek.

- A kiedy te wybory?

- Dziewiątego października - od niechcenia odrzekł Janek, obracając gazetę na ostatnią stronę. 

- A na kogo my będziemy głosowali w tym roku? - ciągnęła dalej Grażyna, chcąc za wszelką cenę podtrzymać rozmowę z mężem.

- Nie mam pojęcia kochanie - odrzekł, odkładając gazetę - i nawet nie mam pojęcia jak się dowiedzieć.

- Może poczytałbyś programy wyborcze… - pedagogicznie do sprawy podeszła Grażyna. 

- Dobrze - dziwnie szybko zgodził się Janek. - Która partia najbardziej cię interesuje? - przewrotnie zapytał, chcąc na żonę przerzucić ten niemiły obywatelski obowiązek.

- Może na początek jakaś mała partia… - zaproponowała. - Wiesz, ktoś nowy może mieć ciekawe pomysły.

- Niech będzie - zgodził się Janek. - Zobaczmy, co nam proponuje PJN. - Franek, komputer do mnie! - zawołał do syna.

Ten z ociąganiem przyniósł ojcu nowy laptop, bo niechętnie się z nim rozstawał.

- No całkiem ładna strona - skomentowała Grażyna, gdy Janek wszedł na stronę partii. - Nie rozumiem tylko, co znaczy napis "Beta" umieszczony obok ich emblematu? 

- To znaczy, że strona nie jest jeszcze gotowa - z niecierpliwieniem odpowiedział Janek. 

- Czyli PJN nie jest jeszcze gotowe? - zdziwiła się Grażynka. 

- Strona jest jeszcze niegotowa, nie partia, zresztą nieważne, zobaczym ich program.

Nie szukali długo.

- Patrz tylko trzy punkty - ucieszyła się Grażyna.

- Tak, ale każdy po trzy strony - od razu sprowadził ją na ziemię Janek - "Polska obywatelska", "Czas gospodarki" i "Pakt na rzecz rodziny" - czytał powoli. - Dobrze - odrzekł po chwili - to ja sobie przeczytam dwa pierwsze punkty, a Tobie zostawimy ostatni - ustalił, z góry zakładając zgodę małżonki.

- No i o czym mówią te dwa pierwsze punkty? - Zapytała po jakiejś godzinie Grażyna, widząc już po raz kolejny, jak mąż walczy przed monitorem, by nie usnąć.

- Jakby to ująć: nuda jakich mało - odrzekł. - Ale spróbuję ci to jakoś zreferować.

- Przede wszystkim PJN chciałby dać więcej swobody samorządom - stwierdził.

- To fajnie - skomentowała Grażynka - Od czasu, gdy wyremontowali naszą szkołę, to naprawdę wierzę w te samorządy.

- Tak, samorządy są całkiem w porządku, pod warunkiem, oczywiście, że wybierzemy dobrego wójta - analizował Janek - Natomiast o samej edukacji w programie PJN nie znajdziesz Graża wiele. Cały program dotyczący edukacji brzmi: "Nie należy również zapominać o wsparciu samoorganizacji społecznej w obszarach tzw. kapitału społecznego (kultura, edukacja itp.)". Tylko tyle. 

- Tym mnie nie urzekli - stanowczo stwierdziła Grażyna. - A o czym jeszcze tam mówią? - Dopytywała, próbując ratować wizerunek właśnie poznawanej partii.

- Piszą coś o wsparciu jakiegoś "NGO" - tylko za bardzo nie wiem, o co im chodzi - referował dalej Janek.

- Kochanie, NGO to inaczej organizacje pozarządowe - ze spokojem odparła małżonka. - Na przykład fundacje lub stowarzyszenia. Pamiętasz tę Krysię z Krakowa, prawda? Ona właśnie pracuje w takiej fundacji, która zajmuje się propagowaniem idei rodzinnych domów dziecka. Jak ostatnio z nią rozmawiałam, to powiedziała mi, że tylko jej fundacja w ostatnich latach doprowadziła do powstania 30 takich domów, w których rodzinę znalazło ponad ćwierć tysiąca dzieci.

- Taaak… PJN też się o nas troszczy, w szczególności chce się zatroszczyć, żebyś za szybko nie nudziła się na emeryturze - szydził Janek.

Pomysł zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w ogóle Grażyny nie ucieszył. Ale i ona i jej mąż pozytywnie ocenili propozycję ustanowienia podatku liniowego oraz pomysł na to, żeby wysokość ulgi na dzieci była zależna od ilości potomstwa. Spodobała się im też propozycja, by pensje polityków zależały od faktycznego zrealizowania celi przedstawionych w expose premiera.

- Szkoda tylko, że sami nie pokazali w swoim programie, jak mogłoby to wyglądać - stwierdził Janek. - Chętnie dowiedziałbym się, w jaki sposób PJN zamierza zmusić posłów, by sami ograniczyli sobie swoje pobory. 

- Dobrze, zostawmy już wielką politykę i zajmijmy się czymś nam dużo bliższym - zaproponowała Grażyna - Powiem ci teraz, co w programie PJN można znaleźć o rodzinach.

Według Grażyny bardziej odpowiednią nazwą dla partii, było "Rodzina jest najważniejsza". Bardzo spodobała jej się propozycja minimalnego dodatku dla rodzin w wysokości co najmniej 400zł na miesiąc na każde dziecko. 

- A skąd oni chcą wziąć na to pieniądze? - prychnął Janek. Stwierdzenie, że PJN chce "zracjonalizować" wydatki budżetowe, jakoś go nie przekonało. 

- Masz rację! - Grażyna zgodziła się z mężem. - Ja też mam wrażenie, że cała ta strukturalna pomoc rodzinom kręci się tylko wokół portfela.

- Co masz na myśli?

- Pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze! - uniosła się Grażyna. - Lepiej by było, gdyby pokazali jakieś systemowe rozwiązanie problemu, a nie ciągle mamili forsą - grzmiała. - Już kiedyś słyszałam o 100 tys. dla każdego. 

Słońce nad górami powoli chyliło się ku zachodowi. Janek i Grażyna już nie byli zbyt zadowoleni z wniosków, do jakich doszli po tej niezwykłej niedzielnej lekturze ale mieli poczucie spełnionego "obowiązku". 

- Dobrze, że z tego świata "wielkiej polityki" możemy wrócić do naszych codziennych spraw - ucieszyła się Grażyna, dopijając ostatni łyk kawy… 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co jest najważniejsze?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.