Co oglądać, czego słuchać?

Co oglądać, czego słuchać?
(fot. Nico Hogg/flickr.com/CC)
Logo źródła: Posłaniec Krzysztof Ołdakowski SJ

Świadomość medialna włada coraz większymi obszarami życia. Czy jesteśmy do tego przygotowani?

Jesteśmy dzisiaj świadkami wszechobecności mediów i ich decydującego wpływu na model życia społecznego, a przez to na system wartości i typ relacji międzyludzkich. Coraz więcej doświadczeń osobistych, wiedzy, poglądów człowieka pochodzi już nie z bezpośrednich kontaktów z ludźmi, dziełami sztuki, przyrodą, ale tworzonych jest przez media. Media przestają być środkami społecznego komunikowania, a stają się środkami masowego podglądania i pokazywania. Dlatego trzeba kształtować u odbiorców podstawową "kompetencję medialną" rozumianą jako krytyczny i wyrobiony stosunek do środków społecznego komunikowania.

Rzeczywistość i jej obraz

Edukacja do odbioru mediów powinna otwierać drogę do wolności oraz umożliwiać podejmowanie odpowiedzialności za dokonywany wybór tego, co chce się oglądać i słuchać. Konkurencja między poszczególnymi programami funkcjonuje w sposób coraz bardziej przewrotny. Celem nadawców przestaje być proponowanie telewidzom konkretnych programów. Chodzi zdecydowanie o sprzedaż jak największej widowni agentom reklamowym. Presja rynku powoduje budowanie programu pod kątem maksymalnego odbioru w godzinach popołudniowych i wieczornych. Tymczasem oprócz wskaźnika ilościowego należałoby uwzględnić kryterium jakościowe, czyli wskaźnik duchowego nasycenia i usatysfakcjonowania telewidza. Bezwzględna walka o widownię sprawia, że podstawowym kryterium programowym stały się oglądalność i słuchalność, które nie uznają innej etyki niż ta spod znaku dobre jest to, co się dobrze sprzedaje. Podaż zdecydowanie wpływa na popyt. Jednak każdy powinien ocenić samodzielnie to, co chce oglądać. Wtedy staje się dopiero odpowiedzialnym odbiorcą, gdy zestawi konkretny program ze swoim światem wartości i samodzielnie dokona wyboru.

DEON.PL POLECA

Trzeba, aby telewidz i radiosłuchacz odróżniał istniejącą rzeczywistość od jej medialnego obrazu. Wychowanie do odbioru mediów ma uświadomić złożony charakter obrazu i pozwolić zrozumieć, że to, co się widzi na ekranie i o czym czyta się na witrynie internetowej, nie posiada charakteru normatywnego.

Jakości programu nie powinno się oceniać jedynie na podstawie treści, ale również uwzględniając formę, gdyż i ona jest nośnikiem przekazu. Ten postulat nie znajduje zrozumienia u części mediów katolickich, które ogarnięte przemożną chęcią ewangelizacji, wykorzystują je bardziej jako tubę propagandową. A wtedy efekt jest przeciwny do zamierzonego.

Schlebiać gustom

Bezbronność dzieci i młodzieży wobec mediów bierze się najczęściej stąd, że zamiast panować nad korzystaniem z nich, poddają się bezkrytycznie ich naciskowi. Stają się w pewnym sensie bezsilni wobec ideologii, która jest wsączana przez media. Bo media nie są neutralne. Zależy im przede wszystkim na przyciągnięciu uwagi. A temu najlepiej służy schlebianie gustom oraz lansowanie filozofii łatwego życia. Wychowanie do odbioru mediów stawia sobie jako ważny cel nauczenie młodych i starszych gramatyki ich języka, jego składni, poetyki, krótko mówiąc, właściwej mu retoryki. Chociaż język obrazu jest bliższy młodym ludziom, to często również oni są analfabetami w tej dziedzinie. Należy więc wdrażać ich do analizowania obrazów i ich odszyfrowania. Trzeba szczególnie w szkole tworzyć pomost pomiędzy dwoma światami kultury: tradycyjną kulturą szkolną, która jest bardzo linearna, związana z werbalizacją, i kulturą współczesnych mediów, która jest różnorodna, błyskotliwa, trafiająca przede wszystkim do emocji, później dopiero do intelektu. Doświadczenie pokazuje, że gdy szkoła angażuje się w wychowanie do mediów i rozwija kulturę obrazu, młody człowiek łatwiej wchodzi w przestrzeń kulturalną szkoły i osiąga lepsze wyniki.

Rozpoznać intencje

W demokratycznym społeczeństwie środki komunikowania przyczyniają się do realizacji prawa do informacji, a z drugiej strony umożliwiają różnym osobom i grupom wyrażanie swoich przekonań. Istnieje jednak ryzyko pewnych zaburzeń. Wiadomo, że rozmaite siły polityczne oraz grupy interesu ekonomicznego wykazują tendencję do wywierania nacisku na media, aby je kontrolować i manipulować nimi dla własnych celów. Edukacja do odbioru mediów pozwala poznać i zrozumieć mechanizmy tworzenia informacji, które są podporządkowane linii programowej nadawcy, oraz przekazują treści w sposób selektywny. Odbiorca powinien być zdolny do rozpoznania intencji nadawcy, nabrać właściwego dystansu do prezentowanych faktów i oddzielić je od interpretacji.

Istnieje także niebezpieczeństwo powiększania się dystansu pomiędzy tymi, którzy korzystają z mediów, a tymi, którzy nie posiadają do nich dostępu albo nie mają w nich prawa głosu. W dużej grupie kodowanych stacji o dostępności do wielu źródeł informacji decyduje status ekonomiczny. Jest to nowa forma dyskryminacji kulturowej.

Aktywny front odbiorców

Chrześcijanie niestety nie wychodzą raczej poza postawę defensywną. Niektórzy nawet świadomie eliminują media z życia swoich rodzin. Tymczasem zamiast użalać się nad biernością odbiorców zasiadających przed odbiornikami, zamiast zamykać się w postawie odrzucenia lub cenzury, należałoby przypomnieć o odpowiedzialnym korzystaniu z mediów. Bierność może przybrać czasem formę alienacji. Dlatego należy tworzyć poziome struktury społeczne, które wyrażałyby w krytyczny i odpowiedzialny sposób stanowisko wobec polityki nadawców.

Mogą to być stowarzyszenia telewidzów i radiosłuchaczy, na wzór na przykład brytyjskiego Głosu Słuchacza i Telewidza (GTS). Ich zadaniem byłaby współpraca z rozmaitymi organizacjami społecznymi i uczelniami, opiniowanie programów oraz tworzenie aktywnego frontu odbiorców, którzy żywo reagują na to, co jest pokazywane. Organizacje te powinny wpływać na nadawców i polityków w zakresie treści programów oraz ich jakości. GTS w Wielkiej Brytanii dysponuje na ogół własnymi wydawnictwami i pełni ogromną rolę edukacyjną w zakresie mediów - organizuje seminaria, odczyty i społeczne dyskusje, a także monitoruje narastanie niekorzystnych zjawisk. Środki społecznego komunikowania winny tworzyć wspólnoty, również nadawców i odbiorców. Ci pierwsi powinni otrzymywać wyraźny sygnał zwrotny dotyczący jakości swojej pracy, drudzy powinni czuć się współodpowiedzialni za oblicze mediów, które są ważnym elementem kultury. Potrzeba nam bardzo wzajemnego uznania i zrozumienia. To ważne kryterium dojrzałości społeczeństwa obywatelskiego.

 

Więcej w książce: Media pod lupą

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co oglądać, czego słuchać?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.