Zabity z nienawiści do wiary

Zabity z nienawiści do wiary
Błogosławiony Jakub Alojzy de San Vitores SJ

Błogosławiony Jakub Alojzy de San Vitores SJ (1627-1672), hiszpański jezuita i misjonarz-męczennik.

Urodził się w Burgos w rodzinie szlacheckiej. Uczył się w kolegium prowadzonym przez Towarzystwo Jezusowe w Madrycie. Przyjęto go do zakonu, gdy miał zaledwie trzynaście lat. Po nowicjacie i studiach filozoficzno-teologicznych, otrzymał święcenia kapłańskie w 1651 roku. Od wczesnej młodości pragnął być misjonarzem. Marzenie spełniło się. Ewangelizował najpierw w Meksyku a potem na Filipinach. W roku 1667 udał się z grupą jezuitów na Mariany, zatrzymał się na dłużej na wyspie Guam. Pracowało na niej czterech misjonarzy. Niedługo po ich przybyciu chrzest przyjęło ponad sześć tysięcy tubylców! Ojciec Jakub Wybudował osiem kościołów i założył trzy szkoły.

Niestety, z czasem na archipelagu narastały antyhiszpańskie nastroje, które powodowały coraz to większe zagrożenie dla gorliwych misjonarzy. W 1670 roku zginął jeden z najlepszych współpracowników ojca Jakuba. On sam został umęczony 2 kwietnia 1672 roku. Zabił go pewien apostata za to, że ochrzcił jego umierającą córkę. Męczennik został przebity kilkakrotnie włócznią.

Na początku swojej zakonnej drogi Jakub prosił Ojca Generała G. Nickela o wysłanie go na misje: „Z dnia na dzień potęgowało się we mnie wrodzone pragnienie, żeby przede wszystkim dusze niewierzących przyprowadzić do Chrystusa i z tego powodu krew wylać, i to do tego stopnia, że nigdy nie potrafiłem w innym kierunku myśli mojej ustalić”.

DEON.PL POLECA

Jego męczeńska śmierć zaowocowała wieloma nawróceniami. Wkrótce na wyspach mieszkało trzydzieści tysięcy chrześcijan. Jeszcze raz spełniły się słowa Tertuliana, który napisał, że śmierć męczenników jest posiewem chrześcijan. Wiara w Jezusa Chrystusa pogłębia się wtedy, gdy zostaje poddana próbom tak wewnętrznym jak i zewnętrznym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zabity z nienawiści do wiary
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.