Abp Michalik: Nie chowajmy wstydliwie krzyża

KAI / drr

- Krzyż nie może być wstydliwie chowanym przedmiotem - mówił w sobotę w Łodzi abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Mszy świętej kończącej Nawiedzenie Matki Bożej w kopii obrazu jasnogórskiego w archidiecezji łódzkiej przewodniczy prymas Polski, abp Józef Kowalczyk. Liturgia odprawiana na placu katedralnym zgromadziła tłum wiernych.

Abp Michalik podkreślił, że po nawiedzeniu archidiecezja nie jest już taka sama jak dotychczas. - Nie chce i nie może pozostać taka sama. Dojrzewają nowe owoce, zrodzi się nowe dobro. Bo miłość jest twórcza, a Bóg jest miłością i nas umiłował - mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Przytoczył też relację tajnego dokumentu PZPR, w którym autorzy cytują homilię kardynała Stefana Wyszyńskiego z 1957 roku, w której mówił on, że ówczesna peregrynacja powinna przeobrazić całą Polskę, bo "właśnie tutaj rozstrzygnie się los komunizmu".

Abp Michalik przypomniał w homilii historię archidiecezji łódzkiej. - Jest pierwszą diecezją, powołaną w Polsce po odzyskaniu niepodległości, a jej 90-letnia historia to chlubna karta Kościoła w Polsce - zauważał.

- Dzisiaj idą czasy nowe i trzeba nowych ludzi, ludzi odnowionych mocą Bożą, ludzi wielkiej wiary, aby we właściwy sposób sprostać wymaganiom - mówił abp Michalik. - Bóg nie działa metodą nacisku, ale wydobywa z nas to, co najlepsze. Dlatego w życiu pełnym wiary ważne jest wszystko - to, co wewnątrz i to, co na zewnątrz. W życiu ludzi wierzących ważne są także znaki wiary, ujawniane także w życiu publicznym i społecznym. Ważny jest budynek kościoła, przydrożny krzyż. Co ciekawe, że nam chrześcijanom nie przeszkadza znak innej religii. Nie przeszkadza, ale raczej budzi szacunek - stwierdził hierarcha.

- Dlatego nie wiem, jak wytłumaczyć konsekwentną walkę o wyeliminowanie krzyża z sal szkolnych, zdecydowaną przez sąd Unii Europejskiej w Strasburgu. Jak wytłumaczyć niechęć do przywołania w konstytucji Europy historycznej prawdy o wkładzie i obecności chrześcijaństwa w Europie. Zdumiewa mnie konsekwencja, z jaką te zmagania prowadzone są także w Polsce, przy różnych okazjach, także teraz przy okazji tak zwanego krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie - mówił abp Michalik.

- Warto również zauważyć, że to nie tylko ludziom z postkomunistycznej partii przeszkadza krzyż i religia w polskiej szkole. Zdumiewająca rzecz, że nie są w tym oryginalni. To już przed rokiem gazety informowały, że Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Włoch wystosował apel o wyeliminowanie krzyża ze szkół i miejsc publicznych - przypominał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

- Krzyż nie może być wstydliwie chowanym przedmiotem, co o wierze przypomina. Krzyż to święty znak, który mnie samego oznacza. To mnie przecież Chrystus przez swój krzyż odpuścił grzechy i włączył do Kościoła i posłał głosić Ewangelię całemu światu. I mam obowiązek to czynić pokornie, ale zdecydowanie i otwarcie, w dodatku wszystkim ludziom. Mam też obowiązek pamiętać, że wiarę i moc krzyża sprawdza życie według wskazań Ukrzyżowanego. Dlatego trzeba upominać się o chleb dla głodnych i czas na odwiedziny uwięzionych i chorych. Trzeba upominać się, a nawet walczyć o konkretną pomoc ludzi i państwa dla powodzian i bezrobotnych. Trzeba domagać się od telewizyjnych i prasowych redaktorów tej głębszej, mądrej ludzkiej wrażliwości - mówił abp Michalik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Michalik: Nie chowajmy wstydliwie krzyża
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.