Jak można kochać takiego Boga?

Jak można kochać takiego Boga?
(fot. sxc.hu)

 "Będziesz miłował Pana Boga swego" (Mk 12, 30).

Pewien katecheta, który pracował w katolickiej szkole średniej, zorientował się, że w dyskusjach na lekcji religii uczniowie posługują się niezwykle surowym wyobrażeniem Boga. Mówili między innymi, że Bóg to taki kapryśny tyran, łatwo Go obrazić, zazdrości nam naszych sukcesów i dlatego rzuca kłody pod nogi; ciągle czegoś żąda - jakichś ofiar, rezygnacji z przyjemności, a jedynym sposobem, żeby Boga jakoś sobie zjednać, to staranie się, aby być dobrym. Cały czas nic innego nie mówi tylko o tych przykazaniach i zakazach.
Zaniepokojony katecheta na kolejnych lekcjach próbował "skorygować" te poglądy. Zaczął opowiadać o Bogu hojnym, o Bogu, który zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych, o tym, że Jego miłość jest bezwarunkowa, że jest ojcem syna marnotrawnego, że każdemu daje talenty do pomnożenia.
W końcu jeden z uczniów odważył się i mówi: "Jeśli taki jest Bóg, to dlaczego być dobrym? Jeśli Bóg kocha nas bez względu na to, jacy jesteśmy, to po co się starać i zachowywać przykazania? Jeśli nie będziemy ukarani albo wynagrodzeni za nasze postępowanie, to czy nie lepiej żyć na luzie?
O przykazaniu miłości Boga i bliźniego słyszymy w Kościele niemal do znudzenia. Przyzwyczailiśmy się do tych słów tak dalece, że czasem już nas one nie ruszają. Wydają się oczywiste i zrozumiałe. Ale czy właśnie nie tutaj tkwi problem?
Spróbujmy przez chwilę skoncentrować się na tym, co jest pierwsze, a więc na słuchaniu. I co słyszymy w Ewangelii?
Że przede wszystkim mamy kochać Boga całym sercem, duszą, umysłem i mocą. Inaczej mówiąc, nie tak na pół gwizdka, ale całym sobą. Czyli tym, co w nas nieśmiertelne, naszym rozumem, wolą, ale także naszymi uczuciami i ciałem. Przecież to jest coś nieprawdopodobnego. Jak można kochać całym sobą kogoś, kogo nie widzimy, nie słyszymy, nie możemy dotknąć? Czy miłość można nakazać? Czy ojciec może zmusić swoje dziecko, żeby rzuciło mu się z radością w ramiona? Właśnie. By zrozumieć, dlaczego Bóg oczekuje od nas takiej miłości, trzeba rozumu i serca dziecka.
Moi przyjaciele mają sześcioro dzieci. Same dziewczyny. Najmłodsza ma obecnie 8 lat, najstarsza 22. Opowiedzieli mi kiedyś taką historię.
Pewnej soboty budzą się wcześnie rano, bo słyszą w kuchni jakieś poruszenia, szuranie i przepychanki. Ale nie wstają z łóżka, bo chcieli dłużej pospać. Nagle o godzinie 7.00 słyszą pukanie do drzwi sypialni. Wszystkie dzieci wchodzą do środka i mówią: "Przygotowałyśmy wam śniadanko. Zaraz przyniesiemy je wam do łóżka". Jajecznica. Tosty. Naleśniki. Kawa. Sok pomarańczowy. Oboje przecierają oczy ze zdumienia i są pełni wzruszenia. Ich pociechy wstały o 6.00 rano, w sobotę, tłukły się przez godzinę, by rodzice mogli zjeść śniadanie w łóżku.
Po czasie ich mama powiedziała mi:"Wiesz co to była za radość z tym śniadaniem, nawet jeśli bym sobie jeszcze wówczas dłużej pospała. Człowiek karmił, przewijał, kąpał te maleństwa, siedział po nocach, potem gotował, sprzątał, a tu w niespodziewanym momencie te maleństwa robią ci taką niespodziankę. Oboje z mężem byliśmy w szoku. Nikt im tego nie kazał, ani o to nie prosił. Same zrozumiały, o co chodzi z miłością".
Z miłością Boga i do Boga jest podobnie jak z miłością ludzką. Dlatego te dwa przykazania są nieodłączne. Bóg każdego dnia, jak rodzice względem dzieci, szykuje śniadania, gotuje obiady, pomaga w odrabianiu zadań, pociesza, przytula, dmucha na zadrapania i stłuczenia, ostrzega przed głupstwami. Tyle tylko, że my się do tego wszystkiego przyzwyczajamy, nie zauważamy darów, ani Jego obecności, bo uważamy, że to wszystko nam się należy. Za to bezbłędnie koncentrujemy się na brakach. I to nam zamyka oczy. I dlatego potem myślimy, że Bóg od nas czegoś ciągle żąda i wymaga. I dlatego pytamy o nagrodę albo boimy się Go bardziej niż śmierci.
Dzieci moich przyjaciół zauważyły, jak wiele otrzymały za darmo. Zaimponowała im postawa ich rodziców. Przygotowując śniadanie, chciały być do nich podobne. Dlatego tamtego sobotniego poranka było w tym domu tyle radości.

Jak można kochać takiego Boga? - zdjęcie w treści artykułu

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak można kochać takiego Boga?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.