Msza święta dla ogrodników i zamiataczy ulic
Kolejna niespodzianka Papieża Franciszka. Wczoraj rano odprawił on Mszę dla watykańskich ogrodników i zamiataczy ulic. Liturgia była sprawowana w kaplicy Domu św. Marty. Mówi Luciano Cecchetti, szef watykańskich ogrodników.
"Była to niespodzianka. Dopiero po południu powiedziano mi, że Papież chce odprawić Mszę dla pracowników «mniej eksponowanych».
Powiedziałem o tym kolegom już w szatni, już po pracy. Było to wielkie zaskoczenie, bo nikt z nas, podobnie jak większość watykańskich pracowników, nigdy nie uczestniczył w papieskiej Mszy. Była to prosta liturgia.
Patrzyłem na moich kolegów. Wszyscy mieli łzy w oczach. Na koniec Papież każdego z nas osobiście pozdrowił i każdego poprosił: «Módlcie się za mnie»".
W wygłoszonej z głowy homilii Papież skomentował krótko dzisiejszą Ewangelię. Nawiązując do sceny, w której faryzeusze chcą ukamienować Jezusa Ojciec Święty stwierdził: "Jeśli nasze serce jest zamknięte, to możemy mieć w rękach kamienie, aby rzucać je na innych. Jeśli natomiast mamy wiarę w sercu otwartym, możemy wraz z innymi budować miłość".
W porannej liturgii wzięli też udział pracownicy Domu św. Marty, siostry pracujące w watykańskim punkcie pomocy biednym oraz w papieskim magazynie, a także te, które prowadzą w Rzymie dom spokojnej starości dla emerytowanych nuncjuszy apostolskich.
Skomentuj artykuł