Nie żyje brat Biagio Conte. Był nazywany "nowym świętym Franciszkiem"

Nie żyje brat Biagio Conte. Był nazywany "nowym świętym Franciszkiem"
fot. TG2000 / YouTube
KAI / pk

Sycylia opłakuje brata Biagia Conte, świeckiego misjonarza i społecznika, założyciela Misji Nadzieja i Miłość, która udziela pomocy 600 ubogim, bezdomnym i migrantom. Jak mówi były metropolita Palermo kard. Salvatore De Giorgi, brat Biagio był dla tego miasta nowym świętym Franciszkiem.

Brat Biagio zmarł w wieku 59 lat po długiej chorobie. Pochodził z dobrze sytuowanej rodziny, lecz w młodości przeżył głęboki kryzys egzystencjalny. W jego konsekwencji wyrzekł się najpierw konsumpcyjnego stylu życia. Przez rok błąkał się po sycylijskich lasach i górach. Dzięki lekturze Hermanna Hesse zwrócił się ku Bogu. Przygarnięty przez franciszkańską wspólnotę w Corleone, odkrył postać św. Franciszka i postanowił odbyć pieszą pielgrzymkę do Asyżu. Modląc się przy grobie świętego oraz podczas wielu pieszych pielgrzymek po Europie, zrozumiał, że ma zaopiekować się najuboższymi mieszkańcami swego rodzimego Palermo. Z myślą o nich utworzył Misję Nadzieja i Miłość. W 2018 r. odwiedził go papież Franciszek.

Ubrany w strój średniowiecznego pątnika brat Biagio był charakterystyczną postacią Palermo. Jego dzieło ukazuje oblicze Kościoła ubogiego i dla ubogich - mówi tamtejszy arcybiskup Corrado Lorefice.

Jego zdaniem "ważne jest, byśmy nie stracili najpiękniejszego i najsilniejszego przesłania brata Biagia".

- Marzył on o mieście, które nie traci swego prawdziwego skarbu, czyli Boga. On wiedział, że to miasto nie może żyć bez Boga. Wiedział, że jeśli jest Bóg, to zaczyna się od najmniejszych i jest się blisko najmniejszych. Dziś potrzebujemy właśnie tego. Musimy stać się mali, abyśmy mogli objąć wszystkich. To przesłanie pozostawia naszemu miastu, a także Kościołowi. Oczywiście założył wielkie dzieła charytatywne, ale fundamentem była jego wiara w Boga. Dla niego nie było alternatywy. Czasami stawiał nam to pytanie: jak może sobie poradzić to miasto bez Boga? Mówił tak nie dlatego, że był klerykałem czy człowiekiem średniowiecza, jak sam o sobie niekiedy mówił. On wiedział, że kiedy służymy Bogu, niczego nie tracimy, lecz koncentrujemy się na tym, co jest najbardziej istotne. Jest wtedy więcej braterstwa, sprawiedliwości i pokoju w naszym społeczeństwie. To jest dziedzictwo, które powinniśmy zachować ze świadectwa brata Biagia - wskazał hierarcha.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Tomáš Halík

Płomień, który rozświetla mrok

Pandemia, kryzys ekonomiczny, wojny…

Jak wierzyć w kochającego Boga i Jego bliskość, kiedy wokół rozsypuje się świat? Czy Wcielenie naprawdę coś zmienia? Gdzie szukać Bożej obecności?

Bóg jest niewysłowioną tajemnicą, ale...

Skomentuj artykuł

Nie żyje brat Biagio Conte. Był nazywany "nowym świętym Franciszkiem"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.