Znów wyrwali zdanie z kontekstu...

Znów wyrwali zdanie z kontekstu...
(fot. EPA/Maurizio Brambatii)

Opublikowano treść orędzia Benedykta XVI na Światowy Dzień Pokoju, czyli Nowy Rok. Tekst jest bogaty w treść, ale ponownie precyzyjnie utkaną całość spotkał los poprzednich głośnych wypowiedzi tego papieża - wyrwano z kontekstu jeden akapit i rozpoczął się lincz. Jego autorami są tym razem środowiska homoseksualne aktywnie promujące ideę zrównania związków homoseksualnych z małżeństwami.

Papież napisał: "Trzeba także uznać i promować naturalną strukturę małżeństwa, jako związku między mężczyzną a kobietą, wobec prób zrównania jej w obliczu prawa z radykalnie innymi formami związków, które w rzeczywistości szkodzą jej i przyczyniają się do jej destabilizacji, przesłaniając jej szczególny charakter i  niezastąpioną rolę społeczną. (pkt 4)". Jest to jasne stanięcie w obronie wartości rodziny. Dokładnie tak: stanięcie w obronie, a nie atak na kogokolwiek. I wspomnienie o tym temacie w kontekście starań o umocnienie pokoju wcale nie jest przypadkiem. W punkcie, w którym umieszczony jest ten akapit, papież pisze o prawie naturalnym jako podstawie, na której możliwe jest dostrzeżenie dobra wspólnego, które łączy wszystkich ludzi. Rozpoznajemy te same wartości i jednocząc się w ich obronie, pomimo dzielących nas różnic jesteśmy w stanie pokojowo współistnieć. Podstawowym prawem z tego zakresu jest to do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, a jego obrona jest możliwa dzięki funkcjonowaniu stabilnej, zdrowej rodziny. To w niej uczymy się współżycia z innymi, jest modelem społeczeństwa, dzięki któremu możemy wypracować potrzebne nam do życia i współdziałania z innymi umiejętności.

Tym, czego mamy się w niej przede wszystkim nauczyć, jest odpowiedzialność za swoje czyny, świadomość konsekwencji własnego działania, zdolność do współpracy oraz określenie zakresu własnych praw i obowiązków. Ma to być także przestrzeń dawania siebie i przyjmowania tego daru ze strony innych. A dar możliwy jest jedynie tam, gdzie drugi jest ode mnie odmienny i nie ma tego, co ja mam i tym samym czego mogę mu udzielić. W rodzinie ludzie mają się wzajemnie kształtować tak, by zachowywać pokój z samymi sobą, innymi a przede wszystkim z Bogiem, bo to na relacji z Nim ufundowany jest wszelki pokój. Zresztą trudno, aby było inaczej, skoro pokój jest jednym z owoców działania w ludzkim sercu Ducha Świętego.

I tu rodzi się pytanie czy związek homoseksualny jest relacją, w której można mówić o wzajemnej odpowiedzialności za siebie, świadomości konsekwencji własnych działań, poszanowaniu granic drugiego i przede wszystkim - dostrzeżeniu wartości w odmienności drugiej osoby, odmienności bardzo głębokiej, przenikającej całą jej istotę aż po poziom duchowy? Co jest celem takiego związku? Jakie wartości on realizuje i o jakich świadczy? Czy chodzi w nim o konkretne dobro wspólne dla społeczeństwa (a z tego powodu małżeństwo jest w szczególny sposób chronione przez prawo państwowe i cieszy się przywilejami), czy jest jedynie formą realizacji tymczasowych potrzeb konkretnych jednostek? I jakich potrzeb?

Wielu aktywistów homoseksualnych nie ukrywa, że istotą relacji, które promują, jest rozładowanie napięć seksualnych. Jeśli uznamy, że to wystarczy do uznania związku za małżeństwo, usprawiedliwiamy zdrady, rozpad i uznajemy, że o trwałości związku decyduje jedynie to, czy partnerzy są dla siebie wzajemnie atrakcyjni. Nie ma mowy o odpowiedzialności za dzieci, jest lęk przed zaangażowaniem i brak trwałych podstaw do budowania jakichkolwiek więzi społecznych. Jest za to bardzo wiele egoizmu i walki o to, by jak najwięcej "wyszarpać" dla siebie, jednocześnie jak najmniej inwestując. Zdecydowanie nie jest to postawa pokojowa ani służąca pokojowi.

Nie dziwi więc zarówno to, że papież o tej kwestii wspomina, ani kontekst, w jakim to robi. A do Orędzia warto zajrzeć nie tylko po to, by przeczytać ten jeden mały akapit.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Znów wyrwali zdanie z kontekstu...
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.