Kard. Koch po skrytykowaniu niemieckiej drogi synodalnej: nie miałem zamiaru nikogo obrazić

Kard. Koch po skrytykowaniu niemieckiej drogi synodalnej: nie miałem zamiaru nikogo obrazić
Kard. Kurt Koch / Fot. UNITA' CRISTIANI / YouTube.com
KAI / tk

Kardynał Kurt Koch czuje się niezrozumiany w toczącej się debacie wokół porównania obecnych dyskusji kościelnych z tymi z czasów nazizmu. Odpowiadając na pytanie dziennikarza porównał uczestników Drogi Synodalnej do „niemieckich chrześcijan” Trzeciej Rzeszy, którzy dopuszczali własne źródła Objawienia.

Wyjaśnienia kard. Kocha

Przewodniczący Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan opublikował 29 września wieczorem oświadczenie, w którym stwierdza, że w żaden sposób nie porównał Drogi Synodalnej na temat przyszłości Kościoła katolickiego w Niemczech do ideologii nazistowskiej. „I nigdy tego nie zrobię”, czytamy w oświadczeniu.

W trwającym od 2019 roku procesie Drogi Synodalnej niemieccy biskupi i katolicy świeccy dyskutują o możliwych reformach, z których wiele pozostaje w sprzeczności z nauczaniem Kościoła. Centralnymi tematami są władza, rola kobiet, moralność seksualna i forma życia kapłańskiego. W rozmowie z niemieckim tygodnikiem „Die Tagespost” kard. Koch odniósł się krytycznie do tej inicjatywy. Chodziło głównie o pytanie, jak dalece „duch czasu” może wpływać na dalszy rozwój doktryny katolickiej.

W opublikowanym 29 września wywiadzie dla „Die Tagespost” szwajcarski kardynał powiedział, że jest „rozdrażniony” tym, że oprócz źródeł Objawienia w Piśmie Świętym i Tradycji, przyjmowane są dziś znowu dodatkowe źródła. W tym kontekście odniósł się do dwóch ugrupowań w łonie Kościoła ewangelickiego, które odegrały ważną rolę w czasach reżimu nazistowskiego. Kard. Koch stwierdził, że „irytuje” go fakt, iż „obok objawionych źródeł Pisma Świętego i Tradycji przyjmuje się nowe źródła; i przeraża mnie, że dzieje się to – znowu – w Niemczech”. Przypomniał, że coś porównywalnego „wydarzyło się już w czasie dyktatury narodowosocjalistycznej, kiedy tak zwani «niemieccy chrześcijanie» widzieli nowe objawienie Boga we krwi i ziemi oraz w awansowaniu Hitlera”.

Przeciwko temu zaprotestował Kościół Wyznający, działający w latach 1934-1945 ruch w niemieckim Kościele ewangelickim, sprzeciwiający się narodowemu socjalizmowi. W 1934 roku ogłosił Deklaracją Teologiczną z Barmen, której pierwsza teza brzmiała: „Odrzucamy fałszywą doktrynę, jakoby Kościół, oprócz i obok tego jednego Słowa Bożego, mógł i musiał uznać jako źródło nauczania objawienia Bożego inne wydarzenia i moce, postacie i prawdy”.

Porównanie z okresem nazistowskim ostro skrytykował przewodniczący episkopatu, bp Georg Bätzing. Na zakończenie jesiennego zebrania ogólnego Konferencji Biskupów Niemieckich w Fuldzie zażądał od kard. Kocha przeprosin oświadczając, że jeśli te nie padną, wystosuje oficjalną skargę do papieża.

Wypowiedź kard. Kocha skrytykował ostro także teolog Thomas Söding, członek prezydium Drogi Synodalnej. „Nie życzę sobie być pod jednym dachem z «niemieckimi chrześcijanami»”, powiedział wiceprzewodniczący Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików (ZdK) w rozmowie z portalem internetowym „Neues Ruhrwort”.

W swoim wczorajszym oświadczeniu kard. Koch podkreślił, że chodziło mu o Deklarację Teologiczną z Barmen. „W żaden sposób nie porównywałem Drogi Synodalnej z mentalnością «niemieckich chrześcijan», ani nie chciałem tego robić”, tłumaczył hierarcha. Wyjaśnił, że miał na myśli tylko tych chrześcijan, którzy chcieli zmienić naukę Kościoła, odwołując się do ducha czasu. „Mam nadzieję, że będę mógł nadal zakładać, iż to twierdzenie nie jest poglądem Drogi Synodalnej” – dodał kard. Koch.

Podkreślił, że nie chciał nikogo obrazić. „Po prostu wyszedłem z założenia, że z historii, nawet z tej bardzo trudnej, możemy się uczyć także dzisiaj” – powiedział. „Jak pokazuje gwałtowna reakcja bp. Bätzinga i innych osób, muszę dodatkowo stwierdzić, że nie udało mi się podjąć tej próby. Muszę też dostrzec, że wspomnienia zjawisk i zdarzeń z okresu narodowego socjalizmu są w Niemczech oczywiście tabu”, napisał przewodniczący Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Podkreślił, że swego krytycznego pytania nie może jednak cofnąć.

Rzecznik Konferencji Biskupów Niemieckich poinformował, że bp Bätzing otrzymał oświadczenie kard. Kocha. „Przewodniczący przeczyta odpowiedź kardynała Kocha i nie będzie jej w tej chwili komentował”.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Przemysław Marek Szewczyk

Odkryj nieznane oblicze Jezusa

Czy miał rodzeństwo?
Jak wyglądały Jego relacje z rodzicami?
Czy w życiu prywatnym też czynił cuda?
Jak wyglądały kulisy Jego procesu przed Piłatem?
Co działo się z...

Skomentuj artykuł

Kard. Koch po skrytykowaniu niemieckiej drogi synodalnej: nie miałem zamiaru nikogo obrazić
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.