Strzeż swego serca...

Strzeż swego serca...
(fot. ~Brenda-Starr~ / flickr.com / CC)
poldek34 / artykuł nadesłany

Niedawno na lekcji religii w I klasie SP miałem interesującą rozmowę z uczniami. Jeden z chłopców zadał pytanie, czy szatan może wejść do Kościoła. A jeżeli tak, to którędy?

Dyskusja oczywiście przesunęła się w kierunku "jak", a nie "czy". Bo przecież w świątyni również zdarza się, że niektórzy grzeszą. Czy to przez złe zachowanie, czy też poprzez urządzania ze spotkania z Bogiem spotkania towarzyskiego...

Dzieci wymyślały oczywiście różne możliwości. Szatan może wejść do Kościoła przez ściany, dach, drzwi, itp. Na sugestię, że przecież cały budynek jest poświęcony i namaszczany świętymi olejami przez co nie "przepuszcza" diabła, dzieci drążyły temat do skutku.

W pewnym momencie jedna z dziewczynek podniosła rękę i powiedziała:  - Szatan może wejść do Kościoła przez złego człowieka.

I to była odpowiedź, która trafiła w samo sedno. Serce człowieka jest furtką, którą może wśliznąć się "niepostrzeżenia" diabeł, by narobić spustoszenia w życiu konkretnego człowieka jak i osób z jego otoczenia.

Ta mała dziewczynka potrafiła nazwać to, o czym mówi Jezus w Ewangelii. W sercu człowieka rozgrywają się ważne i fundamentalne sprawy. Serce więc musi być monitorowane i musi przeglądać się w lustrze Bożych Przykazań i Ewangelii.  Wtedy można je ustrzec przed wykorzystaniem przez zło.

Zatem strzeżmy swego serca. Może owo strzeżenie jest kluczowym, duchowym zajęciem człowieka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Strzeż swego serca...
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.