O Janie Karskim na przyjęciu u ambasadora

O Janie Karskim na przyjęciu u ambasadora
(fot. Wikipedia Commons / CC)
PAP / drr

Postać Jana Karskiego i jego bohaterstwo wspominano we wtorek na uroczystym przyjęciu w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie z okazji pośmiertnego uhonorowania go tego dnia Prezydenckim Medalem Wolności, najwyższym cywilnym odznaczeniem państwowym w USA.

Wieczór rozpoczął się od projekcji fragmentów filmu dokumentalnego "Karski and the Lords of Humanity" w reżyserii Sławomira Grunberga. Pokazano w nim fragmenty rozmów z Karskim, m.in jego relację z rozmowy z prezydentem Franklinem D. Rooseveltem, którego bezskutecznie starał się przekonać do bezpośrednich działań aliantów na rzecz ratowania Żydów.

Kuriera polskiego podziemia, który przekazał na Zachód pierwsze relacje naocznego świadka o Holokauście, wspominali w filmie m.in. działacz Żegoty w czasie okupacji hitlerowskiej i były minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski, historyk amerykański Martin Gilbert, konserwatywny polityk Kenneth Adelman oraz działacz Światowego Kongresu Żydowskiego i student Karskiego na Uniwersytecie Georgetown Lawrence Weinbaum.

Były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld, który w imieniu zmarłego w 2000 roku Karskiego odebrał we wtorek Medal Wolności, podkreślił jego religijność. - Karski był chrześcijaninem, co oznacza współczucie.(...) Niewielu jest ludzi takich jak Karski, ale może on być dla nas przykładem - powiedział.

DEON.PL POLECA

Rotfeld nawiązał także nie wprost do gafy prezydenta Baracka Obamy, który mówiąc o Karskim w Białym Domu użył określenia "polski obóz śmierci". - To były niemieckie obozy hitlerowskie. Nie było żadnych polskich obozów śmierci - powiedział, nie wymieniając prezydenta USA. Słowa te powitano owacją.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego z prezydentury Jimmy'ego Cartera, Zbigniew Brzeziński, w osobistym tonie wspominał jak poznał Karskiego jako nastolatek. Nastąpiło to kiedy Karski, jadąc w czasie wojny do USA na spotkanie z Rooseveltem, zatrzymał się w Kanadzie i spotkał się tam z Tadeuszem Brzezińskim, ojcem Zbigniewa i ówczesnym konsulem RP w tym kraju. - Był dla mnie wzorem bohatera - powiedział Zbigniew Brzeziński.

Ambasador Robert Kupiecki przypomniał zasługi działaczy polonijnych, którzy prowadzili lobbing na rzecz odznaczenia polskiego kuriera w organizacji Jan Karski US Centennial Campaign. Podkreślił też, że duchowe dziedzictwo Karskiego "nie należy tylko do Polski, lecz do całej ludzkości".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O Janie Karskim na przyjęciu u ambasadora
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.