Sikorski: będę robił to, co do prezydenta należy

Sikorski: będę robił to, co do prezydenta należy
Chciałbym być prezydentem, który nie zajmuje się wszystkim, ale robi najlepiej to, co do niego należy. (fot. PAP/Jerzy Undro)
PAP / apio

Chciałbym być prezydentem, który nie zajmuje się wszystkim, ale robi najlepiej to, co do niego należy - mówił w niedzielę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na konferencji prasowej w Szczecinie.

Sikorski podkreślił, że jego wizja prezydentury różni się od tego, jak sprawuje ten urząd Lech Kaczyński. "Uważam, że ja się bardziej od niego różnię niż mój konkurent w prawyborach PO. Uważam, że prezydentura może być lepiej w Polsce wykorzystana" - przekonywał Sikorski.

Deklarował, że jako prezydent nie ma zamiaru zastępować rządu, ale robić to, co prezydenta należy: sprawować zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi, tak aby Polacy mogli czuć się bezpieczni i godnie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. "Chcę zmusić Europę, żeby spojrzała na Polskę nowymi oczyma, ujrzała twarz nowej, otwartej Polski, która odnosi sukces i powraca na należne jej miejsce w Europie. Myślę, że te wybory mogą być wydarzeniem promocyjnym dla naszego kraju" - mówił.

Sikorski przekonywał, że jednym z zadań jego prezydentury będzie "sformułowanie nowego patriotyzmu", łączącego szacunek dla weteranów i kombatantów z otwartością na młodzież. "Myślę, że Pałac Prezydencki i ośrodki prezydenckie powinny być otwarte zarówno na kombatantów, jak i na młodzież" - mówił Sikorski.

DEON.PL POLECA

Zwracał uwagę na swoją ścieżkę kariery, która według niego może być "wartością dodaną jego prezydentury". Młodzi ludzie, którzy dziś myślą o wyjeździe za granicę albo są za granicą mogliby wziąć przykład z tego, że ja byłem za granicą i wróciłem. Wróciłem, bo kocham Polskę, ale dlatego także, że tu można osiągnąć sukces dla siebie i swojej rodziny" - mówił Sikorski. Podkreślił, że do takiej wizji nowoczesnego patriotyzmu powiązanego z ideą rozwoju osobistego będzie przekonywał młodych ludzi.

Pytany o debatę telewizyjną z Bronisławem Komorowskim, swym kontrkandydatem w prawyborach, poinformował, że uzgodnienia w tej sprawie prowadzą sztaby obu polityków.

Indagowany o to, jak godzi sprawowanie swej funkcji ministerialnej z kampanią w prawyborach, powiedział: "Kto zostanie kandydatem PO, a co za tym idzie prawdopodobnie prezydentem Polski, jest ważniejsze od wielu spotkań które odbywamy co kilka, kilkanaście dni w Europie". Zapowiedział, że jeśli zajdzie taka potrzeba, weźmie urlop. Podkreślił jednak, że stara się spotkania kampanijne prowadzić w weekendy albo po godzinach pracy.

Proszony o komentarz do wypowiedzi Janusza Palikota (PO), który w wywiadzie udzielonym portalowi Onet.pl, oświadczył, że chciałby objąć urząd premiera po Donaldzie Tusku, a PO byłaby w stanie osiągnąć więcej, gdyby zawarła koalicję z SLD, powtórzył, że przyjechał do Szczecina podzielić się poważną wizją prezydentury. "Nasza publiczność jest na tyle wyrobiona, że widzi jego kolejne faule (Palikota - PAP), któremu zawodnikowi chce pomóc, a któremu zaszkodzić, i zapewne wyciągnie z tego wnioski" - zaznaczył.

Sikorski zapowiedział, że jeszcze w niedzielę na swojej stronie internetowej opublikuje nazwiska kilkudziesięciu parlamentarzystów i europosłów, którzy popierają jego kandydaturę.

Przy okazji wizyty w Szczecinie minister spotkał się także w siedzibie Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód z rodzinami żołnierzy, którzy przebywają z misją w Afganistanie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sikorski: będę robił to, co do prezydenta należy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.