Za drogie podręczniki, MEN lekceważy problem

Za drogie podręczniki, MEN lekceważy problem
(fot. frau bb busy / flickr.com)
PAP / slo

Klub SP złożył projekt ustawy tworzący krajowy system obiegu używanych podręczników szkolnych, co ma obniżyć ich ceny nawet o 20 proc. Zdaniem szefa klubu Arkadiusza Mularczyka MEN odpowiada za "wolną amerykankę" wydawnictw, korumpujących nauczycieli i dyrektorów szkół.

Mularczyk zaznaczył na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie, że wraz z początkiem każdego roku szkolnego rodzice zmuszani są do zakupu dla swoich dzieci nowych podręczników, przeznaczając znaczne kwoty na książki, które nie są najlepsze i znacznie droższe, lecz wybierane przez nauczycieli na skutek - jego zdaniem - korupcyjnych praktyk.

Według polityka w ministerstwie edukacji nie ma woli uporządkowania tej sytuacji. - Uważamy, że ministerstwo odpowiada za sytuację wolnej amerykanki i brutalnej konkurencji pomiędzy wydawnictwami, które w różny sposób starają się podkupywać dyrektorów, czy też nauczycieli, oferując im prezenty - powiedział szef klubu SP.

W jego ocenie, przez to wszyscy Polacy płacą za podręczniki o 20 proc. więcej niż powinni. Ponadto - jak podkreślił - częste zmiany podstawy programowej powodują, że nauczyciele domagają się zakupu nowych podręczników mimo, że te zmiany często są kosmetyczne.

DEON.PL POLECA

- Częste zmiany programowe oraz brak ogólnopolskiego systemu handlu podręcznikami używanymi powodują, że co roku wydajemy setki złotych w skali rodziny, ale to są dziesiątki, czy setki milionów złotych w skali kraju na nowe podręczniki - powiedział Mularczyk.

Dlatego - jak poinformował - Solidarna Polska złożyła w czwartek w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który nakłada na ministra edukacji obowiązek utworzenia "ogólnopolskiego systemu obrotu podręcznikami używanymi".

- Ten projekt jest konieczny i bardzo prosty. Jest to element polityki prorodzinnej, w szczególności wspierania rodzin wielodzietnych - ocenił Mularczyk.

Prezes Fundacji "Polska bez korupcji" Mateusz Górowski przekonywał, że rynek podręczników szkolnych pełny jest patologicznych i korupcyjnych praktyk na linii wydawnictwa - szkoły.

- Niestety często dyrektorzy szkół i nauczyciele wybierają podręczniki nie ze względu na wartość merytoryczną, lecz ze względu na wartość prezentów, jakie idą za tym wyborem - powiedział Górowski.

Jak dodał, szkoły za wybór konkretnego podręcznika otrzymują od wydawnictw m.in. laptopy, tablice multimedialne czy rzutniki cyfrowe, a nauczyciele i dyrektorzy "pieniądze pod stołem".

- Polską edukację dosięgała niestety patologia i typowe przestępstwa korupcyjne, o których sami opowiadają w prasie byli przedstawiciele handlowi wydawnictw. Jest to skala nie jednego województwa, lecz całego kraju - podkreślił prezes fundacji.

Wiceszefowa MEN Joanna Berdzik poinformowała w czwartek w Sejmie, że w tym roku 575 tys. uczniów może skorzystać z pomocy finansowej na zakup podręczników szkolnych. Pomoc w ramach programu "Wyprawka szkolna" waha się od 225 zł do 770 zł.

W tym roku MEN na "Wyprawkę szkolną" przeznaczy prawie 180 mln zł. Wsparciem materialnym mają być objęci uczniowie klas I-III szkoły podstawowej, klasy V szkoły podstawowej oraz klasy II szkoły ponadgimnazjalnej.

Dla uczniów klas pierwszych szkoły podstawowej dochód uprawniający do uzyskania pomocy nie może przekraczać kwoty 539 zł netto na osobę w rodzinie. Dla uczniów pozostałych klas objętych programem jest to dochód nieprzekraczający 456 zł netto na osobę w rodzinie.

Ponadto wiceszefowa MEN zwróciła uwagę, że w porównaniu z ubiegłym rokiem nie ma znaczącego wzrostu cen podręczników szkolnych. Powołując się na ostatnie badania CBOS powiedziała, że koszt podręczników w ostatnim roku podniósł się tylko o 1 proc.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Za drogie podręczniki, MEN lekceważy problem
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.