Eksperci debatują nt. polityki ludnościowej

Eksperci debatują nt. polityki ludnościowej
(fot. PAP/Tomasz Gzell)
KAI / drr

O doświadczeniach krajów Unii Europejskiej w kształtowaniu polityki ludnościowej dyskutowali dziś eksperci z Wielkiej Brytanii, Francji, Czech, Belgii, Finlandii i Węgier podczas popołudniowej sesji II Kongresu Demograficznego, jaki odbywa się w Warszawie.

Debatę otworzył prezes Polskiego Towarzystwa Demograficznego prof. Zbigniew Strzelecki zachęcając uczestników kongresu do skorzystania z doświadczeń zagranicznych ekspertów, by spojrzeć na procesy demograficzne z różnych perspektyw.

W ocenie dr. Macieja Duszczyka, wicedyrektora Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, nie ma jednego modelu polityki ludnościowej, realizowanego przez państwa członkowskie UE, który zapewniałby jej sukces. Przed każdym z krajów stoją różne wyzwania i Polska nie jest tu wyjątkiem. - Obecnie co prawda należymy do państw relatywnie młodych, ale zmieni się to radykalnie już po roku 2015 i w roku 2030 staniemy się jednym z najstarszych społeczeństw europejskich. Ponadto na sytuację ludnościową w Polsce wpływa negatywny bilans migracyjny - podkreślił dr Duszczyk. Dodał też, że Polska próbuje odpowiedzieć na wyzwania demograficzne, a - jego zdaniem - krokiem w dobrym kierunku jest podniesienie i zrównanie wieku przechodzenia na emeryturę przez kobiety i mężczyzn czy obniżenie wieku rozpoczęcia nauki w szkole.

Profesor demografii David Coleman z Uniwersytetu w Oxfordzie stwierdził, że w dyskusji o modelach polityki ludnościowej Wielka Brytania nie jest może dobrym przykładem, gdyż nie prowadziła działań skierowanych na zwiększenie wskaźnika dzietności i urodzeń. W jego ocenie, wpływ na motywację do zawierania małżeństw oraz prokreację ma brytyjska polityka pomocy rodzinie, dotycząca zdrowia oraz rynku pracy. Obecnie współczynnik dzietności jest tam na poziomie 1,95 jako jeden z najwyższych w Europie. Prof. Colemann podkreślił, iż Wielka Brytania, w przeciwieństwie do innych państw Europy Środkowej i Wschodniej, nie obawia się obecnie o poziom urodzeń i zamiast na polityce społecznej skupia się na potrzebie ograniczenia imigracji i wzrostu liczby ludności na zatłoczonej wyspie.

DEON.PL POLECA

Dr Anna D’Addio, ekonomistka w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) zwróciła uwagę na przemiany w zachowaniach związanych z posiadaniem dzieci, które częściowo można wytłumaczyć zmianami w wartościach wyznawanych przez poszczególne osoby w odniesieniu do rodziny i ról płci. Jednocześnie zauważyła, że kraje z najwyższymi współczynnikami dzietności to kraje, w których istnieje więcej możliwości pogodzenia przez kobiety wychowania dzieci i pracy zawodowej. - Każdy z głównych instrumentów polityki rodzinnej, jak np.: płatny urlop, świadczenia pieniężne czy opieka nad dziećmi, przyczynia się do zwiększenia poziomu dzietności - mówiła.

Przedstawicielka OECD zwróciła również uwagę, iż wzrasta przeciętna długość życia a starzenie się ludności jest istotnym wyzwaniem dla solidarności międzypokoleniowej. Jej zdaniem, jeśli międzypokoleniowa solidarność ulegnie załamaniu, wszyscy na tym ucierpią.

Według niej, starzenie się ludności stanowi zagrożenie dla finansów publicznych. Młodsze osoby zatrudnione borykają się ze znacznymi i ciągle zwiększającymi się obciążeniami podatkowymi, związanymi z pokryciem wydatków na świadczenia emerytalne i zdrowotne. Przewiduje się - mówiła - iż pomiędzy rokiem 2010 a 2050 wydatki na świadczenia emerytalne, zdrowotne i opiekę długoterminową będą wzrastać o 40 proc. szybciej niż dochód narodowy. Zwróciła też uwagę na wkład osób starszych na rzecz pozostałych pokoleń. W wielu krajach dziadkowie zapewniają wsparcie finansowe młodszym pokoleniom oraz spędzają znaczną ilość czasu na opiece nad wnukami.

Z kolei prof. Jiřina Kocourková, dyrektor departamentu demografii i geodemografii na Uniwersytecie Karola w Pradze mówiła o polityce rodzinnej w Czechach. Jej główną wadą, zdaniem panelistki, jest brak ciągłości państwowego wsparcia dla rodzin. Do niedawna Czechy należały do państw o najniższym przyroście naturalnym. Mimo tendencji wzrostowej w ostatnim czasie, szacuje się, że w najbliższej przyszłości współczynnik dzietności osiągnie poziom poniżej 1,5 dziecka na kobietę.

Prof. Kocourková powiedziała również, iż Czechy są jednym z państw, w którym obowiązuje najdłuższy okres urlopu macierzyńskiego i ojcowskiego, jednak z prawem do zmniejszenia wynagrodzenia za ten okres. W porównaniu z innymi państwami UE Czechom brakuje odpowiedniej sieci placówek opieki nad dziećmi w wieku do lat 3.

Natomiast na Węgrzech tendencje w demografii, zdaniem dr Marietty Pongracz z Demograficznego Instytutu Badawczego HCSO, można scharakteryzować na zasadzie dychotomii. - Z jednej strony istnieje tradycyjny system wartości, który wspiera instytucję małżeństwa oraz popiera rodzenie dzieci, a z drugiej zauważamy najniższy współczynnik płodności w Unii Europejskiej oraz niski współczynnik zawierania pierwszych małżeństw - zaznaczyła.

Finlandia - jak powiedział prof. Jeja-Pekka Roos z Uniwersytetu w Helsinkach - ma według prognoz do roku 2025 stać się jednym z krajów o bardzo wysokim udziale osób biernych zawodowo w stosunku do czynnych zawodowo. Jest to spowodowane liczną grupą wyżu demograficznego, stosunkowo niskim wskaźnikiem urodzeń w tej grupie oraz wydłużeniem wieku przedprodukcyjnego a także wysokiego poziomu bezrobocia - wyjaśniał. Dlatego w Finlandii myśli się o skróceniu czasu nauki i późniejszym przechodzeniu na emeryturę oraz położeniu dużego nacisku na profilaktyczne świadczenia zdrowotne i medycynę pracy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Eksperci debatują nt. polityki ludnościowej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.