PAP / slo
Oddziały prewencji tureckiej policji rozpędziły w nocy z czwartku na piątek armatkami wodnymi i gazem łzawiącym kilkuset antyrządowych demonstrantów w Ankarze - poinformowały tureckie media i świadkowie. Aresztowano czterech uczestników zajść.
Oddziały prewencji tureckiej policji rozpędziły w nocy z czwartku na piątek armatkami wodnymi i gazem łzawiącym kilkuset antyrządowych demonstrantów w Ankarze - poinformowały tureckie media i świadkowie. Aresztowano czterech uczestników zajść.
Reuters / PAP / slo
Szef tureckiego MSW Muammer Guler uznał w poniedziałek wezwanie do strajku powszechnego w kraju za nielegalne i zapowiedział stłumienie wszelkich manifestacji. Poniedziałkowy strajk ogłosiły centrale związkowe na znak poparcia dla antyrządowych protestów.
Szef tureckiego MSW Muammer Guler uznał w poniedziałek wezwanie do strajku powszechnego w kraju za nielegalne i zapowiedział stłumienie wszelkich manifestacji. Poniedziałkowy strajk ogłosiły centrale związkowe na znak poparcia dla antyrządowych protestów.
PAP / slo
Po kolejnych starciach między antyrządowymi demonstrantami a policją w nocy z niedzieli na poniedziałek stambulski plac Taksim został otwarty dla pieszych. Według świadków w poniedziałek rano na placu i sąsiednich ulicach widać było wzmocnione siły policyjne.
Po kolejnych starciach między antyrządowymi demonstrantami a policją w nocy z niedzieli na poniedziałek stambulski plac Taksim został otwarty dla pieszych. Według świadków w poniedziałek rano na placu i sąsiednich ulicach widać było wzmocnione siły policyjne.
Reuters / PAP / slo
Turecka policja wkroczyła w sobotę wieczorem do parku Gezi w Stambule, gdzie od dwóch tygodni trwa protest, i rozpyliła gaz łzawiący, aby rozproszyć demonstrantów.
Turecka policja wkroczyła w sobotę wieczorem do parku Gezi w Stambule, gdzie od dwóch tygodni trwa protest, i rozpyliła gaz łzawiący, aby rozproszyć demonstrantów.
Logo źródła: Radio Watykańskie Radio Watykańskie / slo
Trwające od kilku dni zamieszki antyrządowe w Turcji są swoistym "sygnałem alarmowym" dla rządu tego kraju. Powinien on zastanowić się, jak zabezpieczyć stabilność państwa, która zapewniła mu przez ostatnie 10 lat wzrost ekonomiczny oraz wzmocnienie pozycji na arenie międzynarodowej. Taka jest opinia bp. Louisa Pelâtre’a AA, wikariusza apostolskiego w Stambule.
Trwające od kilku dni zamieszki antyrządowe w Turcji są swoistym "sygnałem alarmowym" dla rządu tego kraju. Powinien on zastanowić się, jak zabezpieczyć stabilność państwa, która zapewniła mu przez ostatnie 10 lat wzrost ekonomiczny oraz wzmocnienie pozycji na arenie międzynarodowej. Taka jest opinia bp. Louisa Pelâtre’a AA, wikariusza apostolskiego w Stambule.