Chyba już dziś nie sposób wskazać kto zaczął tę polsko-polską wojenkę i jestem przekonany, że nie będzie w niej zwycięzców i zwyciężonych, a wszyscy z niej wyjdą poobijani. Może więc warto byłoby przyjąć papieskie zaproszenie i wejść w optykę Miłosierdzia?
Chyba już dziś nie sposób wskazać kto zaczął tę polsko-polską wojenkę i jestem przekonany, że nie będzie w niej zwycięzców i zwyciężonych, a wszyscy z niej wyjdą poobijani. Może więc warto byłoby przyjąć papieskie zaproszenie i wejść w optykę Miłosierdzia?