KAI / pk
Umiarkowanie pozwala lepiej cieszyć się dobrami życia: przebywania razem przy stole, czułością pewnych przyjaźni, zaufaniem z osobami mądrymi, zachwytem nad pięknem stworzenia. Szczęście z umiarkowaniem to radość, która rozkwita w sercu tych, którzy rozpoznają i doceniają to, co w życiu liczy się najbardziej - przekonywał papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę poświęcił właśnie cnocie umiarkowania.
Umiarkowanie pozwala lepiej cieszyć się dobrami życia: przebywania razem przy stole, czułością pewnych przyjaźni, zaufaniem z osobami mądrymi, zachwytem nad pięknem stworzenia. Szczęście z umiarkowaniem to radość, która rozkwita w sercu tych, którzy rozpoznają i doceniają to, co w życiu liczy się najbardziej - przekonywał papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę poświęcił właśnie cnocie umiarkowania.
Strumień ludzkich doznań i przeżyć jest bardzo wąski. Nie możemy jednocześnie przeżywać wszystkiego. Tylko nieliczni mają takie rozszczepienie uwagi, iż mogą w tym samym czasie wykonywać kilka czynności. Stąd konieczna jest rozwaga, namysł, determinacja i wola, by kierować naszym strumieniem doznań i przeżyć w taki sposób, aby służył całemu człowiekowi.
Strumień ludzkich doznań i przeżyć jest bardzo wąski. Nie możemy jednocześnie przeżywać wszystkiego. Tylko nieliczni mają takie rozszczepienie uwagi, iż mogą w tym samym czasie wykonywać kilka czynności. Stąd konieczna jest rozwaga, namysł, determinacja i wola, by kierować naszym strumieniem doznań i przeżyć w taki sposób, aby służył całemu człowiekowi.
Z początkiem Wielkiego Postu wśród chrześcijan pojawia się wiosenne ożywienie. A bierze się ono z poczucia, że przed świętami wypadałoby coś ze sobą zrobić, by nieco podrasować swój moralny wygląd. Niestety, nie obejdzie się przy tym bez jakiejś formy duchowej „kulturystyki”.
Z początkiem Wielkiego Postu wśród chrześcijan pojawia się wiosenne ożywienie. A bierze się ono z poczucia, że przed świętami wypadałoby coś ze sobą zrobić, by nieco podrasować swój moralny wygląd. Niestety, nie obejdzie się przy tym bez jakiejś formy duchowej „kulturystyki”.