PAP / slo
W rejonie ściany wydobywczej kopalni Krupiński w Suszcu, gdzie w maju 2011 r. po zapaleniu metanu zginął górnik i dwaj ratownicy, było zbyt dużo tego gazu. Mogły przyczynić się do tego uchybienia, jednak trudno komukolwiek przypisać winę za tragedię.
W rejonie ściany wydobywczej kopalni Krupiński w Suszcu, gdzie w maju 2011 r. po zapaleniu metanu zginął górnik i dwaj ratownicy, było zbyt dużo tego gazu. Mogły przyczynić się do tego uchybienia, jednak trudno komukolwiek przypisać winę za tragedię.