PAP / slo
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał w czwartek w Stoczni Gdańskiej, że sprawiedliwość to moralna legitymacja dla kolejnych ekip rządzących. - Nie ma biednych narodów, są tylko źle rządzone. Polacy zasługują na więcej. Ale wszyscy Polacy, a nie tylko niektórzy - oświadczył.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał w czwartek w Stoczni Gdańskiej, że sprawiedliwość to moralna legitymacja dla kolejnych ekip rządzących. - Nie ma biednych narodów, są tylko źle rządzone. Polacy zasługują na więcej. Ale wszyscy Polacy, a nie tylko niektórzy - oświadczył.
Robert Pietrzak / PAP / slo
Komisja zakładowa "S" Stoczni Gdańsk zaprosiła na obchody 31. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych do Gdańska prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast władze krajowe związku spośród polityków postanowiły zaprosić tylko prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu.
Komisja zakładowa "S" Stoczni Gdańsk zaprosiła na obchody 31. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych do Gdańska prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast władze krajowe związku spośród polityków postanowiły zaprosić tylko prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu.
PAP / slo
Na terenie Stoczni Gdańskiej zakończyło się plenerowe widowisko "Solidarność. Twój Anioł Wolność ma na imię" w 30. rocznicę utworzenia Solidarności. Przed publicznością wystąpili m.in. Marianne Faithfull, Macy Gray, Kayah, Krystyna Janda, Jerzy Radziwiłowicz.
Na terenie Stoczni Gdańskiej zakończyło się plenerowe widowisko "Solidarność. Twój Anioł Wolność ma na imię" w 30. rocznicę utworzenia Solidarności. Przed publicznością wystąpili m.in. Marianne Faithfull, Macy Gray, Kayah, Krystyna Janda, Jerzy Radziwiłowicz.
Logo źródła: Przewodnik Katolicki Łukasz Kaźmierczak / "Przewodnik Katolicki"
Ona także zaczynała od wiary w komunizmu. Szybko jednak straciła złudzenia. Gdy dowiedziała się o powstaniu w Trójmieście ruchu antykomunistycznego, nie wahała się ani chwili - mówi Sławomir Cenckiewicz.
Ona także zaczynała od wiary w komunizmu. Szybko jednak straciła złudzenia. Gdy dowiedziała się o powstaniu w Trójmieście ruchu antykomunistycznego, nie wahała się ani chwili - mówi Sławomir Cenckiewicz.
PAP / slo
"Ostatni raz widziałem się z Anną Walentynowicz na kilka dni przed jej śmiercią w katastrofie pod Smoleńskiem. Przekazała mi wtedy ostatnie materiały, dotyczące jej syna. Wcześniej przeczytała moją książkę w maszynopisie i była z niej zadowolona. Sama historia dopisała ostatni rozdział"
"Ostatni raz widziałem się z Anną Walentynowicz na kilka dni przed jej śmiercią w katastrofie pod Smoleńskiem. Przekazała mi wtedy ostatnie materiały, dotyczące jej syna. Wcześniej przeczytała moją książkę w maszynopisie i była z niej zadowolona. Sama historia dopisała ostatni rozdział"