Podczas ostatnich wakacji w kraju zostałem zaproszony do sióstr z odpustowym kazaniem. Nie widziałem ich już od wielu lat. Kiedy przyjechałem na miejsce, zastałem małą wspólnotę czterech zakonnic, które prowadzą przedszkole. Myślałem, że było to prywatne katolickie przedszkole. Okazało się, że nie jest to do końca prawdą. Siostry otrzymują na ten cel dotacje z gminy. Starają się także o środki unijne.
Podczas ostatnich wakacji w kraju zostałem zaproszony do sióstr z odpustowym kazaniem. Nie widziałem ich już od wielu lat. Kiedy przyjechałem na miejsce, zastałem małą wspólnotę czterech zakonnic, które prowadzą przedszkole. Myślałem, że było to prywatne katolickie przedszkole. Okazało się, że nie jest to do końca prawdą. Siostry otrzymują na ten cel dotacje z gminy. Starają się także o środki unijne.
"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / pz
Mimo, że w wielu państwowych domach pomocy społecznej (DPS) są setki wolnych miejsc dla osób starszych, niepełnosprawnych czy z innych powodów wymagających opieki, gminy wolą je wysyłać do prywatnych, nielegalnych placówek - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Mimo, że w wielu państwowych domach pomocy społecznej (DPS) są setki wolnych miejsc dla osób starszych, niepełnosprawnych czy z innych powodów wymagających opieki, gminy wolą je wysyłać do prywatnych, nielegalnych placówek - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".