Nie jest tajemnicą, że Wiedźmin to dla mnie coś więcej niż uniwersum, które lubię. Wiedźmińska saga to książki, które towarzyszyły mi w dorastaniu, dojrzewaniu, w odczytywaniu tego, co się dzieje we mnie i wokół mnie. Z całą pewnością jestem wielkim miłośnikiem, od biedy można by mnie nazwać - na modłę podsiadłowego filmiku - psychofanem, ale jednak nie wyznawcą.
Nie jest tajemnicą, że Wiedźmin to dla mnie coś więcej niż uniwersum, które lubię. Wiedźmińska saga to książki, które towarzyszyły mi w dorastaniu, dojrzewaniu, w odczytywaniu tego, co się dzieje we mnie i wokół mnie. Z całą pewnością jestem wielkim miłośnikiem, od biedy można by mnie nazwać - na modłę podsiadłowego filmiku - psychofanem, ale jednak nie wyznawcą.
To nie jest tekst o obrazie rodziny w serialach tak w ogóle. Nie pojawią się tu „Ostre przedmioty”, „Wielkie kłamstewka”, „Fleabag” ani „Gra o tron” - chociaż w każdym z nich wątki rodzinne są na swój sposób ciekawe. To przegląd seriali z rodziną na pierwszym planie. I to z rodziną przedstawioną jak najbardziej pozytywnie. Co to znaczy? I czy to w ogóle możliwe? Kilka przykładów może zgrabnie udowodnić, że tak.
To nie jest tekst o obrazie rodziny w serialach tak w ogóle. Nie pojawią się tu „Ostre przedmioty”, „Wielkie kłamstewka”, „Fleabag” ani „Gra o tron” - chociaż w każdym z nich wątki rodzinne są na swój sposób ciekawe. To przegląd seriali z rodziną na pierwszym planie. I to z rodziną przedstawioną jak najbardziej pozytywnie. Co to znaczy? I czy to w ogóle możliwe? Kilka przykładów może zgrabnie udowodnić, że tak.