Kiedy padają pierwsze słowa litanii odśpiewywanej przez starsze panie, zaczyna się we mnie dziać coś dziwnego. Zwyczaj, który do tej pory kojarzył mi się z nieco naiwną, prostolinijną i ludową religijnością, sprawia, że do oczu napływają mi łzy.
Kiedy padają pierwsze słowa litanii odśpiewywanej przez starsze panie, zaczyna się we mnie dziać coś dziwnego. Zwyczaj, który do tej pory kojarzył mi się z nieco naiwną, prostolinijną i ludową religijnością, sprawia, że do oczu napływają mi łzy.