Otrzymał prawie wszystkie kościelne zaszczyty i przywileje. Najszczęśliwszy był, gdy mógł wreszcie opuścić Rzym i zostać zwyczajnym ordynariuszem diecezji.
Otrzymał prawie wszystkie kościelne zaszczyty i przywileje. Najszczęśliwszy był, gdy mógł wreszcie opuścić Rzym i zostać zwyczajnym ordynariuszem diecezji.