O afrykańskiej oazie i radości świeckich z tego, że mogą założyć dla siebie wspólnotę, o lekcjach mycia zębów i głoszeniu Jezusa w codzienności z Ewą Korbut, misjonarką Ruchu Światło-Życie, rozmawia Marta Łysek
O afrykańskiej oazie i radości świeckich z tego, że mogą założyć dla siebie wspólnotę, o lekcjach mycia zębów i głoszeniu Jezusa w codzienności z Ewą Korbut, misjonarką Ruchu Światło-Życie, rozmawia Marta Łysek
wspieram.oaza.pl / mł
"Nazywam się Pauline i jestem w 2. klasie liceum. Odkąd wyrzekła się mnie matka, jestem zdana na siebie. Wiele razy w życiu musiałam uciekać,a Shalom Home jest rzeczywiście moim domem. Chcę tu zostać…" - ta historia jest prawdziwa. Ale czas, by zbudować nowy dom, w którym będą mogły zostać Pauline i 237 innych dziewczynek w podobnej sytuacji, właśnie zaczyna się kończyć. 
"Nazywam się Pauline i jestem w 2. klasie liceum. Odkąd wyrzekła się mnie matka, jestem zdana na siebie. Wiele razy w życiu musiałam uciekać,a Shalom Home jest rzeczywiście moim domem. Chcę tu zostać…" - ta historia jest prawdziwa. Ale czas, by zbudować nowy dom, w którym będą mogły zostać Pauline i 237 innych dziewczynek w podobnej sytuacji, właśnie zaczyna się kończyć. 
Mają od do 3 do 20 lat. Przyszły z ulicy, z domów pełnych przemocy, znikąd. I tam wrócą. Kenijskie prawo właśnie się zmieniło - już wkrótce w Domu Shalom, szkole i sierocińcu w Mitunguu, będą mogli zostać tylko chłopcy. 
Mają od do 3 do 20 lat. Przyszły z ulicy, z domów pełnych przemocy, znikąd. I tam wrócą. Kenijskie prawo właśnie się zmieniło - już wkrótce w Domu Shalom, szkole i sierocińcu w Mitunguu, będą mogli zostać tylko chłopcy.