- To kara za te bójki w Warszawie - powiedziała moja żona zaraz po przegranym meczu Polaków z Czechami, gdy niespodziewanie okazało się, że wraz z nami z grupy odpadają Rosjanie. Żachnąłem się na to w pierwszym momencie, cały jeszcze w emocjach i żalu po słabym występie naszej "jedenastki". Teraz jednak myślę, że nawet jeśli jest to zbyt prosty schemat myślowy, to coś faktycznie ważnego oznacza ta wspólna polsko-rosyjska porażka.
- To kara za te bójki w Warszawie - powiedziała moja żona zaraz po przegranym meczu Polaków z Czechami, gdy niespodziewanie okazało się, że wraz z nami z grupy odpadają Rosjanie. Żachnąłem się na to w pierwszym momencie, cały jeszcze w emocjach i żalu po słabym występie naszej "jedenastki". Teraz jednak myślę, że nawet jeśli jest to zbyt prosty schemat myślowy, to coś faktycznie ważnego oznacza ta wspólna polsko-rosyjska porażka.