- Jesteśmy otwarci na to, gdzie prowadzi nas Duch. Już teraz widzimy, że tutaj wielkim cierpieniem jest samotność ludzi na wielotysięcznych osiedlach - mówi Hania z warszawskiego Domu Serca.
- Jesteśmy otwarci na to, gdzie prowadzi nas Duch. Już teraz widzimy, że tutaj wielkim cierpieniem jest samotność ludzi na wielotysięcznych osiedlach - mówi Hania z warszawskiego Domu Serca.