PAP / slo
Dwie malutkie dziewczynki bez butów i kurtek szły wieczorem na mrozie obok zataczającej się matki w miejscowości Czaniec nieopodal Bielska-Białej. Na taki widok zareagował przypadkowy kierowca, który wziął matkę z dziećmi do samochodu i wezwał policję.
Dwie malutkie dziewczynki bez butów i kurtek szły wieczorem na mrozie obok zataczającej się matki w miejscowości Czaniec nieopodal Bielska-Białej. Na taki widok zareagował przypadkowy kierowca, który wziął matkę z dziećmi do samochodu i wezwał policję.