KAI / jm
"Mamy nadzieję, tak jak wszyscy Irakijczycy, że wkrótce zostanie też wyzwolony Mosul i Równina Niniwy. Pozwoli to licznym chrześcijanom, muzułmanom i grupom mniejszościowym powrócić do swych domów" - powiedział chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu po odbiciu przez siły irackie miasta Ramadi. Ten strategiczny punkt zajmowali od maja br. dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego.
"Mamy nadzieję, tak jak wszyscy Irakijczycy, że wkrótce zostanie też wyzwolony Mosul i Równina Niniwy. Pozwoli to licznym chrześcijanom, muzułmanom i grupom mniejszościowym powrócić do swych domów" - powiedział chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu po odbiciu przez siły irackie miasta Ramadi. Ten strategiczny punkt zajmowali od maja br. dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego.
KAI / pk
W Iraku dokonuje się ludobójstwa, wspólnota międzynarodowa musi wreszcie zareagować - w ten sposób o coraz bardziej tragicznej sytuacji w tym kraju mówi chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni. Dane są dramatyczne. Tylko w ostatnich dniach dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego zabili co najmniej 150 osób. 2,5 mln Irakijczyków to wewnętrzni uchodźcy.
W Iraku dokonuje się ludobójstwa, wspólnota międzynarodowa musi wreszcie zareagować - w ten sposób o coraz bardziej tragicznej sytuacji w tym kraju mówi chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni. Dane są dramatyczne. Tylko w ostatnich dniach dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego zabili co najmniej 150 osób. 2,5 mln Irakijczyków to wewnętrzni uchodźcy.
KAI / pk
"Świat zachodni o nas zapomniał i musimy podnosić głos, by nas usłyszano". W ten sposób o dramatycznej sytuacji chrześcijan w Iraku mówił na kończącym się w Rimini Mityngu Przyjaźni bp Shlemon Warduni.
"Świat zachodni o nas zapomniał i musimy podnosić głos, by nas usłyszano". W ten sposób o dramatycznej sytuacji chrześcijan w Iraku mówił na kończącym się w Rimini Mityngu Przyjaźni bp Shlemon Warduni.
Radio Watykańskie
„Amerykańskie wojska zostawiają Irak w gorszej sytuacji niż zastały go siedem lat temu. Odziały, które opuszczają kraj powinny po sobie zostawić pokój i bezpieczeństwo. Dziś widzimy tylko negatywne konsekwencje wojny”.
„Amerykańskie wojska zostawiają Irak w gorszej sytuacji niż zastały go siedem lat temu. Odziały, które opuszczają kraj powinny po sobie zostawić pokój i bezpieczeństwo. Dziś widzimy tylko negatywne konsekwencje wojny”.