KAI / es
- Nie jesteśmy bezpieczni ani w domu, ani na ulicy, ani w kościele, ani w meczecie - mówi w rozmowie z włoskim tygodnikiem "Tempi" bp Georges Abu Khazen, wikariusz apostolski Aleppo. Ta gospodarcza stolica Syrii została w lipcu 2012 r. częściowo zajęta przez antyrządowych rebeliantów i dżihadystów z Al-Kaidy. Dziś Aleppo jest podzielone na zachodnie, znajdujące się w rękach wojsk rządowych, i wschodnie, pozostające w rękach rebeliantów. Chrześcijanie mieszkają w części zachodniej, jednak obawiają się, że dżihadyści zajmą całe miasto.
- Nie jesteśmy bezpieczni ani w domu, ani na ulicy, ani w kościele, ani w meczecie - mówi w rozmowie z włoskim tygodnikiem "Tempi" bp Georges Abu Khazen, wikariusz apostolski Aleppo. Ta gospodarcza stolica Syrii została w lipcu 2012 r. częściowo zajęta przez antyrządowych rebeliantów i dżihadystów z Al-Kaidy. Dziś Aleppo jest podzielone na zachodnie, znajdujące się w rękach wojsk rządowych, i wschodnie, pozostające w rękach rebeliantów. Chrześcijanie mieszkają w części zachodniej, jednak obawiają się, że dżihadyści zajmą całe miasto.