Z kart historii: "Święty" sięga po trzy pasy

Z kart historii: "Święty" sięga po trzy pasy
Woskowa figura Evandera Holyfielda w Waszyngtonie (fot. flickr/cliff1066)
inf. wł. / ŁK

Stawką tego pojedynku były pasy mistrzowskie trzech najważniejszych federacji boksu zawodowego w wadze ciężkiej. 25 października 1990 roku w przeciwległych narożnikach stanęli Evander "Holy" Holyfield i James "Buster" Douglas.

Gdy miał osiem lat jego pierwszy trener Carter Morgan powiedział, że zostanie kiedyś mistrzem świata w wadze ciężkiej. Proroctwo spełniło się na ringu w stolicy światowego hazardu - Las Vegas. Holyfield w trzeciej rundzie posłał Douglasa na deski.

Droga Holyfielda na szczyt była długa i wiodła przez występy w boksie amatorskim, a potem zawodowe walki w wadze juniorciężkiej. Ale bokser - słynący z niesamowitego uporu i zamiłowania do ciężkiej pracy - powoli pokonywał kolejne szczeble kariery. W wadze juniorciężkiej nie przegrał żadnego z 18 pojedynków. Gdy w kwietniu 1988 roku stał się posiadaczem trzech tytułów mistrza świata, zdecydował się przejść do wyższej kategorii. Pierwsze sześć walk w wadze ciężkiej wygrał przed czasem, co zaowocowało propozycją spotkania w ringu z Douglasem.

Panowanie Holyfielda trwało do 11 listopada 1992 roku, gdy przegrał na punkty czwartą walkę w obronie tytułów z Riddickiem Bowe. Po roku zrewanżował się Bowe'em, ale odzyskał tylko pasy WBA i IBF. Na tron wrócił na krótko, bowiem już w pierwszej obronie musiał uznać wyższość Michaela Moorera. Największą sławę przyniosły mu walki z Mike'em Tysonem i trzykrotne starcia z Bowe'em. Kariery nie zakończył do dziś mimo, że ma już 48 lat.

DEON.PL POLECA


Holyfield przez wiele lat był ulubieńcem Amerykanów. Podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Atlancie niósł olimpijski ogień, zagrał w kilku filmach, wygrywał rankingi popularności. W 2005 roku wystąpił w pierwszej edycji amerykańskiej wersji programu "Taniec z gwiazdami", a jego partnerką była Polka Edyta Śliwińska. Zajęli 5. miejsce.

A skąd wziął się przydomek boksera - "Holy" czyli "Święty"? Wcale nie od nazwiska. Holyfield mocno podkreśla swą religijność i wierzy, że to Bóg chce jego zwyciestw. Na ring wchodzi przy dźwiękach pieśni kościelnej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Z kart historii: "Święty" sięga po trzy pasy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.