Opozycja po rozmowach: są szanse na pokój

Opozycja po rozmowach: są szanse na pokój
(fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)
PAP / psd

Szanse powstrzymania rozlewu krwi na Ukrainie są wysokie - oświadczył w czwartek wieczorem jeden z liderów ukraińskiej opozycji Arsenij Jaceniuk po rozmowach z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.

Negocjacje będą kontynuowane - poinformowano po spotkaniu. Z reakcji uczestników protestów w Kijowie, do których następnie przemawiali opozycjoniści, wynika, że nie wszyscy ludzie są zadowoleni z efektów ich negocjacji.

Spotkanie w administracji prezydenckiej, w którym uczestniczyli także inni opozycyjni przywódcy, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok, trwało ok. 5 godzin. "Naszym zadaniem było powstrzymanie przelewu krwi i szanse na to są duże" - powiedział Jaceniuk.

Towarzyszący mu Tiahnybok oznajmił, że o wynikach rozmów z szefem państwa opozycja poinformuje po konsultacjach, które - jak powiedział - przeprowadzi ze społecznością. "Od tych konsultacji będzie zależało, jaką drogą pójdziemy dalej" - powiedział.

W kolejnych minutach Tiahnybok i Kliczko udali się na barykadę na ulicy Hruszewskiego, która oddziela protestujących tu ludzi od kordonów milicji i oddziałów specjalnych Berkut, które strzegą dzielnicy rządowej.

Kliczko oświadczył, że Janukowycz obiecał mu uwolnienie w ciągu trzech dni wszystkich zatrzymanych podczas zamieszek. Tiahnybok przekazał, że we wtorek w parlamencie omówiona zostanie kwestia odpowiedzialności rządu za wydarzenia na Ukrainie, oraz projekt ustawy o amnestii uczestników wymierzonych we władze akcji.

"Jutro (w piątek) odbędzie się blisko 40 procesów sądowych, podczas których sądy zmienią środek zapobiegawczy wobec zatrzymanych i wypuszczą ich na wolność. Władze zobowiązują się, że Berkut otrzyma zakaz używania broni palnej. Do rana ogłaszamy rozejm!" - oświadczył Tiahnybok.

Zgromadzeni na barykadzie ludzie odpowiedzieli mu okrzykami "Hańba!". "Mamy już dość waszych obietnic! - wykrzykiwali.

Szefowa ministerstwa sprawiedliwości Ołena Łukasz, która brała udział w naradzie po stronie prezydenckiej w wydanym po niej komunikacie podkreśliła, że liderzy opozycji odmówili przyłączenia się do oświadczenia, potępiającego radykalne działania przeciwników władz.

"Niestety, przywódcy opozycji już po raz drugi odmówili ogłoszenia oświadczenia z potępieniem działań ekstremistycznych. Nie potępili także okupacji budynków miejscowych organów władzy państwowej. Nie znaleziono odpowiedzi na pytania, czy mają zamiar przywódcy opozycji nadal kontrolować przebieg radykalnych wydarzeń na ulicach Kijowa" - zaznaczyła.

Łukasz przekazała jednocześnie, że na spotkaniu omawiano przede wszystkim problemy, które mogą zostać podjęte na zwoływanym w trybie pilnym na wtorek posiedzeniu parlamentu. Deputowani mają tam szukać sposobów wyjścia z obecnej sytuacji na Ukrainie.

"Omawiane były kwestie niezwłocznego opuszczenia przez protestujących bezprawnie zajętych budynków, możliwość amnestii i inne sprawy, które mogą być rozpatrywane podczas tego posiedzenia" - poinformowała. Minister potwierdziła, że rozmawiano także o "odpowiedzialności rządu".

Na czas rozmów opozycji z Janukowyczem w wyniku mediacji przeprowadzonej z dowództwem sił MSW w centrum Kijowa zawarto rozejm w trwających od niedzieli starciach między przeciwnikami rządu a milicją.

W czwartek przed północą czasu ukraińskiego, już po zakończeniu spotkania, ani milicjanci, ani demonstranci nie podjęli walki.

Opozycja szła na spotkanie z prezydentem z postulatami odwołania przyjętych w ub. tygodniu ustaw, które poważnie zaostrzyły kary za udział w niesankcjonowanych protestach, usunięcia ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenki, dymisji rządu Mykoły Azarowa oraz ogłoszenia wcześniejszych wyborów prezydenckich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Opozycja po rozmowach: są szanse na pokój
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.