Wójcik: chcemy, by dzieci były umieszczane w rodzinach, w których zachowają tożsamość

Wójcik: chcemy, by dzieci były umieszczane w rodzinach, w których zachowają tożsamość
(fot. shutterstock.com)
PAP / sz

Chcemy, by UE przyjęła regulację, która spowoduje, że dzieci zawsze będą umieszczane w rodzinach zastępczych, w których będą mogły zachować swoją tożsamość językową, kulturową i religijną - powiedział w czwartek wiceszef MS Michał Wójcik.

W środę wieczorem Sejm jednogłośnie uchwalił ustawę dotyczącą uprowadzeń rodzicielskich za granicę. Zgodnie z ustawą, którą przygotował resort sprawiedliwości, tego typu sprawami zajmą się wyspecjalizowane sądy okręgowe, a odwołaniami - Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Wójcik w czwartek podczas konferencji prasowej w Sejmie ocenił, że ustawa ta "buduje w Polsce zupełnie nowy system". "Oznacza on, że tymi niezwykle delikatnymi sprawami (uprowadzeń rodzicielskich - PAP) będzie się zajmowało 30-40 sędziów w skali kraju, a nie hipotetycznie 9 tys." - tłumaczył.

Poinformował, że w Brukseli, wśród państw Grupy Wyszehradzkiej, z udziałem ekspertów Ministerstwa Sprawiedliwości "toczy się dyskusja na temat przygotowania specjalnej poprawki do rozporządzenia Bruksela II bis". Reguluje ona kwestie umieszczania dzieci w rodzinach zastępczych.

DEON.PL POLECA

"Chcemy, żeby UE w ramach prawa wspólnotowego przyjęła takie regulacje, które spowodują, że dziecko zawsze będzie umieszczane w rodzinie zastępczej, w której będzie zachowana jego tożsamość, a więc język, kultura i religia. Tego nigdy w UE nie było" - mówił.

Według niego Polska jest liderem w Unii Europejskiej jeżeli chodzi o tego rodzaju propozycje.

Dodał, że 24 stycznia w Brukseli, z inicjatywy Polski, odbędzie się wysłuchanie, podczas którego przedstawi on "różne dramatyczne sytuacje umieszczania dzieci w rodzinach, gdzie nawet nie mówią w języku kraju swojego pochodzenia".

Jak mówił, inicjatywy te są wynikiem zmiany polityki w MS. "Przez dwadzieścia osiem lat ten temat był marginalizowany" - ocenił.

Zaproponowane przez rząd rozwiązania ws. uprowadzeń rodzicielskich poparł podczas wtorkowej debaty w Sejmie Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, który podkreślał, że mają one szansę przyczynić się do pełniejszej ochrony praw dziecka. "Jako Rzecznik Praw Dziecka wyrażam przekonanie, że nowe przepisy (...) będą nie tylko przejrzyste i zrozumiałe, ale przede wszystkim będą służyły ochronie najwyższej wartości - dobra dziecka" - ocenił Michalak. Dodał, że ustawa wychodzi naprzeciw wielu postulatom zgłaszanym przez niego od lat.

Ustawa reguluje sprawy związane z wydawaniem dzieci za granicę w sytuacjach, gdy np. jedno z rodziców mieszka w innym kraju, zaś na skutek konfliktu między rodzicami do Polski wpływa wniosek o wydanie za granicę przebywających w naszym kraju dzieci. Takie sprawy są rozpatrywane na podstawie konwencji haskiej dotyczącej uprowadzeń dzieci za granicę. Resort sprawiedliwości odnotowuje około 100 takich spraw rocznie. Dotychczas zajmowały się nimi sądy rejonowe, gdzie - jak zaznaczało Ministerstwo Sprawiedliwości - sędziowie często po raz pierwszy stykali się z takimi sprawami.

Po zmianach sprawami związanymi z wydawaniem dzieci za granicę ma zajmować się 11 wyspecjalizowanych sądów okręgowych z największych miast, natomiast odwołaniami jeden sąd - Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Ustawa przewiduje też możliwość wniesienia przez prokuratora generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Rzecznika Praw Dziecka skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego w sprawach bezprawnego uprowadzenia lub zatrzymania dziecka. Instytucje te miałyby na to dwa miesiące od chwili uprawomocnienia się postanowienia sądu drugiej instancji.

Ustawa zakłada też określenie trybu uzyskiwania danych o potencjalnej rodzinie zastępczej i zasad przekazywania dzieci do pieczy zastępczej z zagranicy. Zmienia ponadto przepisy procedury cywilnej, jeśli chodzi o wykonywanie orzeczeń wydanych w postępowaniu prowadzonym z konwencji haskiej z 1980 r. dopiero po uprawomocnieniu, a więc po wykorzystaniu drogi odwoławczej. Według resortu sprawiedliwości umożliwi to pełną realizację prawa do sądu oraz wyczerpanie krajowej drogi odwoławczej.

Policja ma - zgodnie z ustawą - otrzymać prawo do przetwarzania danych osób, których dotyczy postanowienie o odebraniu osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, oraz osób zobowiązanych postanowieniem do jego wykonania, a także wskazanych jako osoby, które dokonały uprowadzenia lub zatrzymania dziecka lub je ukrywają.

Ustawa wprowadza też przymus adwokacki; w przypadku, gdy rodzica nie będzie stać na adwokata, pełnomocnik będzie wyznaczany z urzędu.

Ustawa ma wejść w życie po sześciu miesiącach od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wójcik: chcemy, by dzieci były umieszczane w rodzinach, w których zachowają tożsamość
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.