PO: 45, Ruch Palikota: 24, SLD: 17, PiS: 3 proc.

PO: 45, Ruch Palikota: 24, SLD: 17, PiS: 3 proc.
Donald Tusk na III Europejskim Kongresie Kobiet (fot. premier.gov.pl)
PAP / pz

PO wygrała prawybory na III Europejskim Kongresie Kobiet, zdobywając 45,8 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się Ruch Palikota z wynikiem 24,3 proc., na trzecim - SLD z 17,1 proc. głosów. Wcześniej odbyła się debata z udziałem przedstawicielek PO, PiS, PSL, SLD i Ruchu Palikota.

Na kolejnych miejscach znalazły się: PSL z wynikiem 5,2 proc. głosów, PiS, który zdobył 3,4 proc. głosów i PJN z 1,4 proc. głosów.

Podczas debaty przedwyborczej Katarzyna Piekarska z SLD podkreśliła, że najbliższe wybory, w których po raz pierwszy został zastosowanych mechanizm kwot dla kobiet na listach wyborczych, są szansą na "wpuszczenie do polityki świeżej krwi". Zaznaczyła, że na listach znalazło się wiele kobiet działających w organizacjach pozarządowych i takich, które mają doświadczenie samorządowe.

Prowadząca debatę Janina Paradowska pytała Piekarską, dlaczego odstąpiła pierwsze miejsce na liście SLD w Warszawie Ryszardowi Kaliszowi. Polityczka odpowiedziała, że zrobiła to z poczucia odpowiedzialności za własną formację. - Mało który facet potrafiłby tak odpowiedzialnie się zachować - dodała.

DEON.PL POLECA


Wiceprzewodnicząca PO Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że sama "przeszła ewolucję" w kwestii kwot na listach, bo pochodzi z "rodziny silnych kobiet". Zaznaczyła jednak, że przekonywała premiera Donalda Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego do tego rozwiązania.

Nawiązując do wcześniejszego panelu poświęconego Marii Skłodowskiej-Curie, Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że w jej ocenie powstający w Warszawie most północny powinien nosić imię polskiej noblistki. W 2009 r. prezydent stolicy zapowiadała, że złoży do rady miasta wniosek o nadanie mu imienia Jana Pawła II.

Prezydent Warszawy zwróciła też uwagę na duży odsetek kobiet wśród radnych PO - W Radzie Warszawy na 33 mandaty, które zdobyła ta partia, kobiet jest 22. Kobietami są też przewodnicząca i wiceprzewodnicząca rady z ramienia PO.

Iwona Arent (PiS) przekonywała, że aby zwiększyć udział kobiet w życiu publicznym, trzeba przede wszystkim zmieniać mentalność mężczyzn. - Wciąż wielu z nich uważa, że miejsce kobiet jest w domu - mówiła. Dodała, że należałoby to zapisać, "bo mężczyźni są wzrokowcami". Przyznała, że w PiS, tak jak w każdej innej partii, kobiety muszą walczyć o swoją pozycję. Jej zdaniem najważniejszą kwestią dla kobiet jest równouprawnienie w pracy - żeby nie było dyskryminacji na rynku pracy, żeby były elastyczne formy zatrudnienia dla młodych matek, programy dla kobiet w wieku 50+.

Anna Kubica z Ruchu Palikota uznała, że potrzebna jest prawdziwa polityka równościowa, a nie fasadowe posunięcia. - Jeśli rozmawiamy o parytecie, to chodzi o parytet, a nie kwoty, jeśli o listach wyborczych, to musi być system suwakowy. Dopóki my sobie prawdziwej równości nie wywalczymy, to jej nie będzie, nie zrobią tego za nas mężczyźni - przekonywała.

Alicja Węgorzewska, niezależna kandydatka z ramienia PSL, zachęcała kobiety, by mówiły własnym głosem i działały wspólnie, ponad podziałami. - Chciałabym, żeby kobiety w partiach przestały być tubą partii i działały tak jak tu, na Kongresie: mówiąc własnym głosem, przekonane, że kobieta dla kobiety jest najlepszym przyjacielem - mówiła.

Pytana przez Paradowską o to, z którego miejsca na liście startuje, Węgorzewska powiedziała, że z trzeciego, w okręgu, w którym PSL "bierze prawie nic". (śpiewaczka jest kandydatką w Warszawie - PAP).

Wszystkie polityczki namawiały do głosowania na kobiety, przekonując, że są one skuteczne i kompetentne. Także organizatorki Kongresy przekonywały, że warto głosować na kobiety. Rada Programowa zapowiedziała, że poprze te kandydatki, których program wychodzi naprzeciw potrzebom kobiet.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

PO: 45, Ruch Palikota: 24, SLD: 17, PiS: 3 proc.
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.