Polscy ochotnicy jadą na Ukrainę walczyć z Rosją. Pierwsze wnioski wpłynęły do MON

Polscy ochotnicy jadą na Ukrainę walczyć z Rosją. Pierwsze wnioski wpłynęły do MON
Fot. PAP/EPA/STR
rp.pl / tk

Jak informuje „Rzeczpospolita” MON przyjęło pierwsze wnioski o zgodę na służbę w ukraińskiej armii. Większość ochotników nie patrzy jednak na formalności.

Jak informuje wydział prasowy MON, „od początku inwazji na Ukrainę do Ministerstwa Obrony Narodowej wpłynęło 19 zapytań w sprawie wyrażenia zgody na służbę w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej”.

Według prawa taka zgodna jest konieczna w przypadku byłych żołnierzy zawodowych. Inaczej ma się sprawa z cywilami. W ich przypadku zgodę na służbę w obcym wojsku wydaje minister spraw wewnętrznych.

Ze wszystkich zapytań jakie wpłynęły do MON nie wszystkie są wnioskami. Te, które spełniają wszelkie formalności są obecnie procedowane, informuje MON. Nie wiadomo czy wydano już jakąkolwiek zgodę. Mimo to krążą nieoficjalne informacje, że z Polski wyjeżdżają ochotnicy, którzy nie spełnili niezbędnych formalności.

DEON.PL POLECA


„Ich celem jest Międzynarodowy Legion Obrony Terytorialnej Ukrainy, którego utworzenie zapowiedział pod koniec lutego prezydent Wołodymyr Zełenski” – podaje rp.pl.

– Nie jestem upoważniony, by ujawniać dokładną liczbę obcokrajowców, którzy już bronią Ukrainy z bronią w ręku. Ale łączna liczba wniosków zbliża się do 20 tys. – powiedział szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.

O tym, czy z Rosjanami walczą Polacy źródła ukraińskie nie informują. „Jednak łatwo można znaleźć informacje, że w wyjeździe Polaków pomaga np. Jan Plewka, znana postać w środowisku miłośników broni. Jest instruktorem strzelectwa i szefem agencji ochraniającej m.in. gwiazdy na festiwalu w Opolu” – czytamy na rp.pl.

– Mamy dużo chętnych. To ludzie w różnym wieku i o różnym doświadczeniu wojskowym. Wyjechało już 15 Polaków, trzech Niemców, dwóch Anglików, dwóch Kanadyjczyków i Amerykanin – podaje Plewka. Według niego polski rząd nie zgodzi się na oficjalną zgodę służby ochotników z Polski w ukraińskiej armii.

– Nieoficjalnie wiemy, że takich zgód nie będzie. Po pierwsze, rząd chce zatrzymać rezerwistów na wypadek ewentualnego zagrożenia. Po drugie, obawia się reakcji Rosji na oficjalną służbę Polaków – twierdzi Plewka.

Źródło: rp.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Jacek Siepsiak SJ

Masz nieraz problem z nazwaniem swoich czynów grzechami. Gdy stajesz przed Bogiem, łatwiej Ci dziękować za dobro, którego doświadczasz, niż żałować za to, co uważane jest za grzech. Chcesz się pojednać, ale uczciwie, bez fałszywych...

Skomentuj artykuł

Polscy ochotnicy jadą na Ukrainę walczyć z Rosją. Pierwsze wnioski wpłynęły do MON
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.