Operator dźwigu uratował mężczyznę uwięzionego na dachu płonącego budynku [WIDEO]

Operator dźwigu uratował mężczyznę uwięzionego na dachu płonącego budynku [WIDEO]
Fot. Shane B. Murphy / X
PAP / pk

Przytomność umysłu i precyzja operatora dźwigu uratowała w czwartek życie mężczyzny, który uwięziony został na dachu płonącego kilkupiętrowego budynku w Reading w południowej Anglii.

Operator dźwigu umieścił na dachu płonącego budynku metalową klatkę, do której wszedł znajdujący się na dachu budynku mężczyzna, a następnie sprowadził ją na ziemię. Trudność tej operacji najlepiej obrazują zarejestrowane nagrania wideo, na których widać kłęby dymu, stojącego na skraju dachu mężczyznę, zmagania operatora dźwigu, by mimo wiatru umieścić klatkę na dachu, a następnie zmagania mężczyzny, by do niej wejść. Ale słychać też aplauz tłumu obserwującego akcję ratowniczą, po jej zakończeniu.

- Wyjrzałem przez lewe okno i zobaczyłem faceta stojącego na rogu budynku. Dopiero co go zobaczyłem i ktoś powiedział: "czy możesz założyć klatkę?", więc to było to, założyłem klatkę i podniosłem ją do niego najlepiej jak potrafiłem. Próbowałem umieścić klatkę między nim a płomieniami, ale przeszkadzał mi wirujący wiatr. Ale opuściłem klatkę i udało mi się go tam wciągnąć - opowiadał później 65-letni operator dźwigu Glen Edwards.

DEON.PL POLECA

Sprowadzony w klatce mężczyzna oraz jeszcze jedna osoba zostali zabrani do szpitala ze względu na ilość dymu, który wdychali, ale ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W gaszeniu pożaru uczestniczyło ponad 50 strażaków.

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Wit Chlondowski OFM

Każdego dnia przeżywamy wiele napięć i stresów. Czujemy się przeciążeni i osamotnieni. Bywa, że nie rozumiemy tego, co dzieje się w nas samych. Zmienność uczuć, codzienne doświadczenia, nieuporządkowana historia życia… To wszystko wpływa nie tylko...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Operator dźwigu uratował mężczyznę uwięzionego na dachu płonącego budynku [WIDEO]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.