Espana campeones! Po 120 minutach gry

Espana campeones! Po 120 minutach gry
Hiszpania mistrzem (fot. PAP/EPA)
inf. wł. / ŁK

Hiszpania piłkarskim mistrzem świata! Po dogrywce gracze z Półwyspu Iberyjskiego pokonali Holandię 1:0, a zwycięską bramkę zdobył Andres Iniesta.

85 tysięcy osób na trybunach Soccer City w Johannesburgu, a wśród nich znamienitości polityki, kultury i sportu, ponad 700 milionów ludzi przed telewizorami - świat wstrzymał oddech w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie finałowego spotkania mundialu. Na ponad 120 minut południowoafrykański stadion stał się najważniejszym punktem na kuli ziemskiej. Niestety, spełniły się przedmeczowe obawy fachowców. Stawka spotkania sprawiła, iż rywalizacja nie była efektownym widowiskiem. Emocji za to nie brakowało, podobnie jak ostrej gry w wykonaniu piłkarzy. W efekcie sędzia pokazał aż 14 żółtych kartek, w tym dwukrotnie jednemu z graczy Holandii. Z każdą upływającą minutą meczu wzrastało napięcie, którego apogeum była druga część dogrywki. Wojnę nerwów wygrali Hiszpanie, choć pomógł im w tym sędzia Howard Webb.

Obie drużyny do gry przystąpiły w najsilniejszych składach. Po wychodzących na murawę piłkarzach widać było olbrzymią koncentrację, ale i zdenerwowanie. Jako pierwsi piłkę kopnęli Holendrzy. Od początkowych minut toczyła się zacięta walka o środek pola. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego dłużej pozostawali przy piłce, wysoko ustawieni w obronie szybko odzyskiwali futbolówkę. Już w 5. minucie Hiszpanie mogli wyjść na prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Xavi, a Sergio Ramos głową posłał piłkę w stronę bramki, lecz Maarten Stekelenburg popisał się refleksem i odbił piłkę w bok.

Po kwadransie gry widać było już jak na dłoni taktykę drużyny hiszpańskiej: długie rozgrywanie futbolówki w środku pola i albo prostopadłe zagranie do napastników już za linię holenderskiej obrony, albo ominięcie podaniem pracujących w defensywie pomocników "Oranje" z wykorzystaniem podłączających się do akcji obrońców. Szczególnie ofensywnie usposobiony był Ramos, który w 11. minucie oszukał na skrzydle Dirka Kuyta, wpadł z futbolówką w pole karne i uderzył, ale piłkę nad poprzeczkę wybił John Heitinga. Po kornerze David Villa z woleja trafił w boczną siatkę.

DEON.PL POLECA


Zepchnięci do defensywy Holendrzy nie mogli złapać swojego rytmu gry i tylko strzałami z dystansu starali się zatrudnić Ikera Casillasa. Najgroźniejsze było uderzenie z rzutu wolnego Wesleya Sneijdera, ale bramkarz Realu Madryt równie pewnie interweniował.

Powoli jednak gra się wyrównywała. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, twarde zasady taktyczne górowały nad finezją. Jak przystało na mecz o tak wielkim znaczeniu, nikt nie odstawiał nogi, lecz nie zawsze działo się to w zgodzie z przepisami. W efekcie w pierwszych 20 minutach sędzia Howard Webb czterokrotnie pokazywał żółte kartki, po równo obdzielając nimi graczy obu ekip.

W 33. minucie meczu Casillas o mało nie został pokonany, choć Holendrzy wcale nie chcieli strzelać. Oddawali rywalom piłkę po wyrzucie bramkarza Hiszpanii na aut, lecz futbolówka dostała poślizgu na mokrej murawie i przelobowała zawodnika Realu mijając słupek w niewielkiej odległości.

Po dłuższej chwili, gdy na murawie niewiele się działo, piłkarze zdołali wreszcie przeprowadzić dwie interesujące akcje. Najpierw "Oranje" ciekawie rozegrali rzut rożny, ale nieobstawiony w polu karnym Joris Mathijsen fatalnie się zachował, nie trafiając w piłkę. Po chwili na bramkę Stekelenburga popędził Pedro, lecz jego strzał z dystansu minął słupek. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy groźnie uderzał Sneijder - Casillas obronił.

Po zmianie stron jako pierwsi zaatakowali "Pomarańczowi", podanie Robbena do Robina van Persiego było jednak zbyt mocne. W odpowiedzi po akcji Villi Hiszpania wykonywała rzut rożny - po zgraniu Puyola będący pięć metrów od bramki Joan Capdevila nie trafił w piłkę. Mecz wciąż obfitował w ostre spięcia, liczne faule, a Holendrzy kolekcjonowali żółte kartki - po 55 minutach gry połowa grających w polu zawodników "Oranje" miała na koncie upomnienie.

Aż nadeszła 61. minuta i Holandia stanęła przed stuprocentową okazją na gola, wypracowaną przez gwiazdorski duet "Oranje". Wspaniałym prostopadłym podaniem popisał się Sneijder, a Robben wyszedł sam na sam z Casillasem. Hiszpański bramkarz skrócił kąt, wyczekał do chwili strzału i rzucił się w swoją lewą stronę. Robben uderzył w przeciwną, lecz trafił w nogi goalkipera. To była idealna szansa na otwarcie wyniku i fantastyczna obrona w wykonaniu gracza Realu.

Hiszpanie odpowiedzieli osiem minut później. Na prawym skrzydle zamieszał Navas i podał w pole bramkowe, gdzie na futbolówce potknął się jeden z obrońców. Villa miał piłkę 5 metrów od bramki i mógł wybierać, jak pokona Stekelenburga. Wybrał w taki sposób, że holenderski bramkarz pospołu z obrońcami zdołali ją zablokować.

W 76. minucie o mały włos nie powtórzyła się sytuacja z decydującego momentu półfinału Hiszpania-Niemcy. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego wykonywali rzut rożny, do strzału głową doszedł niepilnowany Ramos i fatalnie przestrzelił.

Podopieczni Vincente del Bosque częściej byli przy piłce, ale kolejny raz dobrą okazję miał Robben, który wyprzedził Puyola w walce o piłkę i wyszedł sam na sam z bramkarzem. Hiszpański obrońca łapał Holendra, który utrzymał się na nogach, lecz nie miał już miejsca by uderzeniem ominąć interweniującego Casillasa. Gdyby Robben się przewrócił, Puyol musiałby opuścić boisko za czerwoną kartkę.

Sędzia doliczył trzy minuty, ale żadnej z ekip nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Po 90 minutach nikomu nie udało się zdobyć gola, za to Webb pokazał aż osiem żółtych kartek, co już czyniło finał "Czerwonych" z "Pomarańczowymi" najbardziej żółtym w historii mundiali.

Dogrywka zaczęłą się próbą wymuszenia rzutu karnego przez graczy hiszpańskich. Po chwili Stekelenburg pokazał, że nie jest bramkarzem gorszym od swego rywala z drugiej strony boiska. Sam na sam z bramkarzem Holandii - po podaniu Iniesty - wyszedł Cesc Fabregas, lecz Stekelenburg nogami odbił uderzenie rezerwowego "La Roja".

Zmęczenie coraz bardziej dawało znać o sobie i z obu stron boiska zaczęły pojawiać się błędy. Po kornerze dla Holandii Mathijsen głową posłał piłkę nad poprzeczką, po drugiej stronie kolejną szanse zmarnował Fabregas, a po chwili Iniesta.

W 108. minucie - na początku drugiej części dogrywki - kolejną akcję przeprowadzili gracze z Półwyspu Iberyjskiego. Na wolną pozycję wychodził Iniesta, który został nieprzepisowo zatrzymany przez Heitingę. Webb ukarał Holendra drugą żółtą kartką i wysłał do szatni. Ostatnie dziesięć minut dogrywki Hiszpanie mieli grać z przewagą jednego zawodnika i zdołali to wykorzystać.

Niestety, zmęczenie przedłużającą się walką udzieliło się również sędziemu Webbowi. Najpierw nie dostrzegł ewidentnego rzutu rożnego dla Holandii, gdy piłka po rzucie wolnym trafiła w jednego z Hiszpanów, a następnie przetoczyła się po rękach Casillasa. Po chwili popełnił - wespół z liniowym - błąd, który zaważył na końcowym wyniku. Na pozycję wychodził Iniesta, który w chwili podania był na spalonym. Jeden z Holendrów zdołał przeciąć podanie. Tym niemniej Hiszpanie osiągnęli korzyść, bowiem upadając Holender otworzył graczom z Półwyspu Iberyjskiego drogę do kolejnego podania. Tym razem Iniesta na spalonym już nie był i z zimną krwią pokonał Stekelenburga. "Oranje" losów meczu już nie zdołali odwrócić.

0:1 Andres Iniesta (117')

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Espana campeones! Po 120 minutach gry
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.