Zakonnice zaczęły mówić o wykorzystywaniu seksualnym. #MeToo je otworzyło

Zakonnice zaczęły mówić o wykorzystywaniu seksualnym. #MeToo je otworzyło
(fot. milkovasa / shutterstock)
Logo źródła: America Magazine AP / pch

Siostra powiedziała o tym wyłącznie swojej matce prowincjalnej i kierownikowi duchowemu, uciszona kulturą milczenia Kościoła, swoimi ślubami posłuszeństwa oraz własnym strachem, odrzuceniem i upokorzeniem. "To otworzyło dużą ranę w moim wnętrzu" - powiedziała zakonnica - "Udawałam, że to się nie stało".

Agencja Associated Press, jedna z najbardziej szanowanych agencji prasowych na świecie, przygotowała obszerny reportaż na temat wykorzystywania seksualnego zakonnic w Kościele. Autorami reportażu są dziennikarze Nicole Winfield i Rodney Muhumuza.

Po latach milczenia włoska zakonnica z Bolonii jest jedną z niewielu na świecie, która ujawniła swoją trudną przeszłość. Opowiedziała agencji AP swoją historię z 2000 roku, kiedy to podczas spowiedzi jeden z księży chciał ją wykorzystać. Odepchnęła go z całej siły i uciekła. Podobna sytuacja zdarzyła się jej ponownie kilka lat później. Od tamtego momentu nie spowiada się już u nikogo innego, tylko u swojego kierownika duchowego, do którego ma zaufanie. Jednak, jak mówi, nikt nigdy nie podjął żadnego działania względem księdza, który chciał ją wykorzystać 18 lat temu. Był on prominentnym profesorem.

Dopiero jego śmierć dodała jej odwagi, by mówić. "Widzę to jako podwójne uwolnienie: wolność od ciężaru bycia ofiarą oraz wolność od kłamstwa i agresji ze strony księdza - powiedziała. "Mam nadzieję, że moja wypowiedź pomoże innym siostrom uwolnić się od tego ciężaru" - dodała.

DEON.PL POLECA



Kościół katolicki dopiero formułuje przepisy postępowania w sprawie wykorzystywania seksualnego sióstr zakonnych przez księży i biskupów.

Mocne ostrzeżenie kard. O’Malleya: to katastrofa w Kościele. "W tej chwili nie ma nic ważniejszego" »

Zakonnice zaczęły ujawniać swój głos w tej sprawie pod wpływem szerokiej akcji #MeToo, w której dorosłe ofiary wykorzystywania seksualnego w przypadkach nierównego poziomu w relacji (na przykład szef - podwładny), publicznie się do tego przyznawały (często byli to ludzie powszechnie znani). Miało to zwrócić uwagę na problem przemocy seksualnej w różnych środowiskach. Siostry zaczęły nagłaśniać swój problem po części ze względu na brak aktywności władz kościelnych, nawet po dużych badaniach na temat wykorzystywania seksualnego, przeprowadzonych w Afryce w latach 90. XX wieku.

Dochodzenie AP wykazało, że tego rodzaju sprawy pojawiły się w różnych miejscach na świecie, co pokazało, że problem jest globalny i dotkliwy. Stwierdzono, że wynika on z tradycyjnego statusu "drugiej klasy" sióstr zakonnych w Kościele katolickim oraz ich niekwestionowanego przyjęcia takiej roli.

Sprawa przybiera na znaczeniu w miarę stopniowego wychodzenia na światło dzienne skandali związanych z wykorzystaniem seksualnym małoletnich, a także dorosłych, włączając w to ostatnie doniesienia o wyłączonym z kolegium kardynalskiego przez papieża prominentnym amerykańskim księdzu Theodorze McCarricku, który molestował kleryków w seminarium.

Molestowanie seksualne - uważasz, że go nie ma? Porozmawiaj ze swoją córką, siostrą, znajomą lub koleżanką »

Problem wykorzystywania sióstr zakonnych nie jest oczywisty, przynajmniej poza Watykanem. Ofiary nie są skłonne do zgłaszania nadużyć seksualnych ze względu na strach o to, że nikt nie da temu wiary. Jak twierdzi AP, władze kościelne nie chcą przyjmować tego, że jakaś część księży i biskupów ignoruje swoje śluby celibatu, wiedząc, że ich związki seksualne będą utrzymane w tajemnicy.

W tym tygodniu jednak sześć sióstr z małego zgromadzenia w Chile opowiedziało swoje historie w publicznej telewizji o tym, jak były wykorzystywane przez księży i inne siostry oraz jak ich przełożeni nie zrobili nic w celu zaprzestania tego procederu. W tym samym czasie zakonnica w Indiach złożyła formalne oskarżenie w stosunku do biskupa o gwałt, co byłoby nie do pomyślenia jeszcze na przykład rok temu.

Natomiast doniesienia z Afryki na przestrzeni lat pojawiały się w opinii publicznej stopniowo. W 2013 roku dobrze znany ksiądz z Ugandy napisał list do przełożonych o tym, że księża są uwikłani w romanse z siostrami zakonnymi. Został wtedy natychmiast suspendowany do momentu, kiedy przeprosił za swoją wypowiedź w maju tego roku.

Watykan oficjalnie nie powiedział AP, co zrobił w celu oceny zakresu problemu na świecie oraz w celu ukarania przestępców i zadbania o ofiary. Chcący pozostać anonimowym dostojnik watykański zapytany o to powiedział, że to do lokalnych władz kościelnych należy stosowanie kar wobec księży, którzy wykorzystują seksualnie siostry zakonne. "Kościół skupił swoją uwagę na ochronie dzieci, ale powinien w ten sam sposób zadbać o dorosłych". Dodał także, że przykład Theodora McCarricka pokazuje brak ustalonych watykańskich procedur dla oceny i karania biskupów wykorzystujących lub ukrywających wykorzystywanie seksualne.

"Osoby konsekrowane powinny być zachęcone do mówienia, gdy są molestowanie. Biskupi powinni dostać sygnał, aby te osoby były brane na poważnie, a także by winni księża byli karani" - powiedział AP hierarcha z Watykanu.

Jednak bycie branym "na poważnie" jest jedną z najtrudniejszych przeszkód dla sióstr wykorzystywanych seksualnie, powiedziała agencji Associated Press Karlijn Demasure, ekspert w zakresie spraw związanych z molestowaniem i wykorzystywaniem władzy w Kościele: "Księża zawsze mogą powiedzieć: ona tego chciała. Trudno nam się pozbyć opinii, że to kobieta zawsze uwodzi mężczyznę, a nie odwrotnie".

Szokująca kampania przeciwko molestowaniu kobiet »

"Jest mi przykro, że trwało to tak długo, zanim te sprawy zostały rozpatrzone, ponieważ doniesienia o nich pojawiały się już dawno" - dodała Demasure i kontynuowała w słowach: "Mam nadzieję, że akcje pomocy ofiarom będą podejmowane i że skończy się taki rodzaj nadużyć".

Wykorzystywanie seksualne sióstr przez księży nie jest jednak sprawą nową. W Afryce problem był podnoszony już dawno, szczególnie w Ugandzie. Poufne raporty w tej sprawie płynęły już od lat 90. W 1994 roku siostra Maura O’Donohue poznała 29 sióstr z jednego zgromadzenia, które były wykorzystywane. Siostra Maria McDonald po raporcie opublikowanym cztery lata później napisała, że wykorzystywanie seksualne sióstr w Afryce jest powszechnie znane. Od lat 90. do dzisiaj zauważa się postęp w rozwiązywaniu tego problemu, jednak - jak pisze siostra Paola Moggi - nie został on wyeliminowany.

W zeszłym roku numer specjalny watykańskiego czasopisma "L'Osservatore Romano" poświęcono wyzyskowi sióstr w Kościele katolickim. W tym roku opublikowano wyznania siostry Małgorzaty Borkowskiej, benedyktynki, na temat złego traktowania sióstr w Kościele w Polsce. Dotychczas jednak niewiele mówiło się w katolickich mediach na temat wykorzystywania seksualnego zakonnic.

Reportaż dziennikarzy Associated Press znalazł się na pierwszych stronach i czołówkach większości dużych zachodnich mediów.

***

Artykuł powstał na podstawie tekstu Vatican meets #MeToo: Nuns denounce their abuse by priests z jezuickiego tygodnika America Magazine

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Małgorzata Borkowska OSB

Przez kilkanaście wieków zakonnice słuchały kazań, konferencji, rekolekcji, pouczeń, a zawsze w pokornym milczeniu, jak te nieme bydlątka: cokolwiek im mówiono, umiały tylko potakiwać. Czasem się któraś wyłamała, ale bardzo rzadko! Założenie ze strony kaznodziejów...

Skomentuj artykuł

Zakonnice zaczęły mówić o wykorzystywaniu seksualnym. #MeToo je otworzyło
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.