Franciszek o tym, co stało się, kiedy kard. Ratzinger przedstawił Janowi Pawłowi II dowody nadużyć seksualnych

Franciszek o tym, co stało się, kiedy kard. Ratzinger przedstawił Janowi Pawłowi II dowody nadużyć seksualnych
(fot. shutterstock.com)
CNA / kk

W trakcie konferencji prasowej na pokładzie samolotu wracającego z Abu Zabi, papież Franciszek został zapytany o przypadki wykorzystywania seksualnego zakonnic w Kościele.

Temat poruszony przez Nicole Winfield z Associated Press, jest głównym zagadnieniem w najnowszym numerze "L’Osservatore Romano".

Franciszek odpowiedział w bardzo złożony sposób. Rozpoczął od podkreślenia, że złe traktowanie kobiet jest problemem kulturowym, który w ekstremalnych przypadkach przybiera postać kobietobójstwa.

TU ZNAJDZIESZ PEŁNY TEKST KONFERENCJI PRASOWEJ >>

DEON.PL POLECA



"Odważę się powiedzieć, że ludzkość jeszcze nie dorosła. Kobieta nadal jest traktowana jako człowiek «drugiej klasy»" - przyznał z żalem Franciszek.

Przechodząc do kwestii wykorzystywania seksualnego zakonnic przez księży, powiedział, że Stolica Apostolska od dawna pracuje nad tym tematem. Kapłani, którym udowodniono winę, zostali odsunięci od praktyki w tych zgromadzeniach, a niektóre ze wspólnot zostały rozwiązane.

"Nie mogę powiedzieć: to się nie dzieje w moim domu… To prawda! Czy trzeba czegoś więcej? Tak. Czy mamy wolę ku temu? Tak" - podkreślił papież.

Proces rozpoczął papież Benedykt XVI, który jak wspomina Franciszek "miał odwagę by rozwiązać żeńskie zgromadzenie, w którym odkryto praktyki niewolenia, nawet seksualnego zniewalania przez księży lub przez założyciela wspólnoty". "Niekiedy to założyciel nadużywa wolności i pozbawia jej siostry. Może do tego dojść" - dodaje.

Franciszek opowiedział pewną historię związaną ze swoim poprzednikiem.

"Co do papieża Benedykta, to chciałbym podkreślić, że jest człowiekiem, który miał odwagę wykonać wiele pracy w tym zakresie. Jest taka anegdota: miał wszystkie dokumenty dotyczące zgromadzenia, w którym dochodziło do nadużyć seksualnych i ekonomicznych. Udał się do nich, ale natrafił na przeszkody i nie mógł do nich dotrzeć. Papież Jan Paweł II, który pragnął poznać prawdę, poprosił go o spotkanie. Joseph Ratzinger przedstawił na nim dokumentację, wszystkie zebrane papiery. Gdy wrócił, powiedział do swojego sekretarza: «daj to do archiwum, wygrała druga partia»" - mówił Franciszek.

"Nie wolno nam się tym gorszyć, to są kroki w dłuższym procesie. Ale jeśli chodzi o papieża Benedykta, to pierwszą rzeczą, którą powiedział po wyborze, było: «przynieście mi z powrotem te papiery z archiwów» i rozpoczął śledztwo" - dodawał w obecności dziennikarzy papież.

"Papieża Benedykta otacza swoisty folklor, który przedstawia go jako dobrotliwego - tak, on jest bardzo dobry, kruszyna chleba jest gorsza od niego - ale słabego. Ale w nim nie ma żadnej słabości. On jest silnym, konsekwentnym człowiekiem... to on rozpoczął ten proces. Módlmy się żebyśmy mogli dalej się w nim posuwać naprzód. Pragnę iść naprzód. Tak, są te przypadki. One są wszędzie, czasem w nowszych zgromadzeniach, niektóre częściej w jednych regionach świata. Tak. A to... pracujemy nad tym" - zakończył Ojciec Święty.

Tłum. z angielskiego Karol Kleczka. Materiał został przygotowany i opublikowany przed ukazaniem się oficjalnego polskiego tłumaczenia konferencji prasowej, które można znaleźć tutaj.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Dominique Wolton

„Niczego się nie boję…”
Papież Franciszek podsumowuje pięć lat swojego pontyfikatu

Zwolennicy nazywają go prorokiem, zagorzali krytycy – heretykiem. Od momentu objęcia urzędu wprowadza rewolucyjne zmiany w Kurii Rzymskiej. Zadziwia świat, rezygnując z mieszkania...

Skomentuj artykuł

Franciszek o tym, co stało się, kiedy kard. Ratzinger przedstawił Janowi Pawłowi II dowody nadużyć seksualnych
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.