Co papież ma na myśli, gdy mówi, że "czas jest ważniejszy niż przestrzeń"?

Co papież ma na myśli, gdy mówi, że "czas jest ważniejszy niż przestrzeń"?
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kk

Uruchamianie procesów, nieustanne pobudzanie do myślenia i szukania dróg - to największe osiągnięcie minionych pięciu lat tego pontyfikatu - pisze red. Tomasz Krzyżak.

Z okazji przypadającej 13 marca 5. rocznicy pontyfikatu Franciszka, KAI przygotowała sondę pt. "Czy(m) papież Franciszek odmienił Kościół?"

Publikujemy komentarz red. Tomasza Krzyżaka:

Jest w nauczaniu Franciszka pewna fraza, którą przypomina on w formie zasady, jaką powinni kierować się ludzie w swoim życiu. Zasada ta - w moim przekonaniu - pozwala na uchwycenie myśli i kierunku w jakim chce podążać ten papież. Zwłaszcza, że Franciszek odnosi ją nie tylko do życia religijnego, ale także społeczno-politycznego.

DEON.PL POLECA

Il tempo è superiore allo spazio - czas jest ważniejszy niż przestrzeń. Po raz pierwszy tego sformułowania, w kontekście czysto religijnym, Franciszek użył w encyklice Lumen fidei, którą wydał w czerwcu 2013 roku. Pisząc o dynamice wiary, nadziei i miłości stwierdził, że kierują one człowieka ku pewnej przyszłości, która jest inna aniżeli "iluzoryczne propozycje bożków tego świata". "Nie pozwólmy, by nam skradziono nadzieję, nie pozwólmy, żeby zniszczyły ją natychmiastowe rozwiązania i propozycje, które blokują nas na drodze, rozpraszają czas, przemieniając go w przestrzeń. Czas zawsze przewyższa przestrzeń - pisał. - W przestrzeni krystalizują się projekty, czas natomiast zawsze kieruje ku przyszłości i pobudza do tego, by iść z nadzieją" .

Pięć miesięcy później - w listopadzie 2013 r. - zasada ta pojawiła się w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium. Tym razem zarówno w odniesieniu do religii, jak i polityki. W kontekście społecznym zasada ta pozwala spokojnie pracować "bez obsesji na punkcie natychmiastowych rezultatów". Jej przyjęcie - zdaniem papieża - pomaga bez przeszkód przejść przez zmiany "jakie narzuca dynamizm rzeczywistości". "Jeden z grzechów, z jakim się czasem spotykamy w działalności społeczno-politycznej, polega na uprzywilejowaniu przestrzeni władzy kosztem czasu procesów - stwierdza Franciszek. - Przyznanie prymatu przestrzeni prowadzi do szaleństwa, by wszystko rozwiązać natychmiast, by spróbować zagarnąć wszystkie przestrzenie władzy i autoformacji. Oznacza to usztywnienie procesów i usiłowanie ich zatrzymania. Przyznanie prymatu czasowi oznacza zajęcie się bardziej rozpoczęciem procesów niż posiadaniem przestrzeni" - precyzuje.

Zasadę tę Franciszek odnosi też do ewangelizacji. Tłumaczy bowiem, że "by brać pod uwagę horyzont" trzeba zainicjować pewne procesy i "podjąć długą drogę", bo są rzeczy, których nie możemy jeszcze zrozumieć i "należy oczekiwać Ducha Świętego".

W Evangelii gaudium papież obszernie tłumaczy co rozumie pod pojęciem czasu, a co to jest przestrzeń. Spróbuję to w kilku zdaniach opisać. Czas jest czymś co było, jest i będzie, a jego kres nadejdzie wraz z nastaniem nieskończoności - innymi słowy czegoś dziś nam nie znanego, ale do którego jako chrześcijanie dążymy. Przestrzeń zaś to ograniczona chwila, którą spędzamy na ziemi. Jej początek wyznacza dzień urodzin, koniec zaś śmierć. I tu na ziemi żyjemy w dwubiegunowym napięciu między czasem, a przestrzenią.

Kolejny raz ową zasadę Franciszek przywołuje w encyklice Laudato Si. Znów w kontekście społeczno-politycznym. Pisze bowiem, że dramatem współczesnej polityki jest koncentrowanie się na rezultatach doraźnych. Stwierdza, że politycy kierowani przez interes wyborczy "nie narażają się łatwo na drażnienie ludzi działaniami, które mogłyby pogorszyć poziom konsumpcji". Ta krótkowzroczność powoduje też, że rządy nie włączają w swoją politykę "dalekowzrocznego programu ochrony środowiska". "W ten sposób zapominamy, że »czas jest ważniejszy niż przestrzeń«, że nasze działania są zawsze owocniejsze, kiedy bardziej troszczymy się o generowanie rozwoju niż opanowanie przestrzeni władzy - pisze. - Wielkość polityczna ukazuje się wtedy, gdy w trudnych chwilach działamy w oparciu o wielkie zasady i myślimy długofalowo o dobru wspólnym".

Tomasz Krzyżak: Wanda Półtawska spotyka Karola Wojtyłę >>

I na koniec adhortacja apostolska Amoris laetitia. Swoją zasadę Franciszek przypomina już w punkcie trzecim tego dokumentu. Podkreślając, że czas jest ważniejszy niż przestrzeń, stwierdza, że "nie wszystkie dyskusje doktrynalne, moralne czy duszpasterskie powinny być rozstrzygane interwencjami Magisterium". Przyznaje, że Kościół powinien mieć jedność doktryny i działania, ale nie ma przeszkód ku temu, "by istniały różne sposoby interpretowania pewnych aspektów nauczania lub niektórych wynikających z niego konsekwencji". "Będzie się tak działo - mówi Franciszek - aż, czas Duch nie doprowadzi nas do całej prawdy, to znaczy, kiedy wprowadzi nas w pełni w tajemnicę Chrystusa i będziemy mogli widzieć wszystko Jego spojrzeniem".

Przypominam tę zasadę Franciszka i obszernie go cytuję, bo nie ulega wątpliwości, że udało mu się uruchomić dyskusję na temat Kościoła. Papież wyprowadził ją z auli synodalnych i sal uniwersyteckich na ulicę. Nieustannie powtarzając, że miłosierdzie Boże jest niepojęte, nieskończone i każdy może go doświadczyć chce wsłuchiwać się w głos ludu. Uruchamia procesy, które w krótkiej perspektywie faktycznie wyglądają jako działanie na szkodę Kościoła, ale w dłuższej mogą mu przynieść potrzebne mu ożywienie. Zwłaszcza, że papież nie namawia wcale do jakiś bezrefleksyjnych działań, ale powtarza, że trzeba rozeznawać, ciągle towarzyszyć i włączać. Nie odpychać, ale integrować.

Owo uruchamianie procesów, nieustanne pobudzanie do myślenia i szukania dróg - to w mojej ocenie największe osiągnięcie minionych pięciu lat tego pontyfikatu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Dominique Wolton

„Niczego się nie boję…”
Papież Franciszek podsumowuje pięć lat swojego pontyfikatu

Zwolennicy nazywają go prorokiem, zagorzali krytycy – heretykiem. Od momentu objęcia urzędu wprowadza rewolucyjne zmiany w Kurii Rzymskiej. Zadziwia świat, rezygnując z mieszkania...

Skomentuj artykuł

Co papież ma na myśli, gdy mówi, że "czas jest ważniejszy niż przestrzeń"?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.